Generał David Petraeus nazwał politykę prowadzoną wobec arabskiej wiosny przez administrację Obamy porażkami.

Były dyrektor CIA gen. David Petraeus udzielił wywiadu gazecie “Corriere della Sera”. Opowiadając na pytanie, czy poparcie przez USA protestów w krajach arabskich było błędem, Petraeus przywołał wypowiedź Winstona Churchilla: – Nieważne jest to, jak wspaniała może wydawać ci się strategia. Liczą się rezultaty– przypomniał. – Te zaś mówią nam, że można o nich wszystko powiedzieć, ale nie to, że były wspaniałe– oświadczył. Zgodził się również ze stwierdzeniem, że demokracja na Bliskim Wschodzie jest jak silne lekarstwo, które należy dawkować. – Teraz wiemy już, że nie można narzucić naszych wartości i naszej wizji– powiedział generał.

Petraeus przyznał, że w ostatnim czasie miało miejsce pewne osłabienia Państwa Islamskiego (ISIS), jednak nawet jeśli uda nam się zawiesić naszą flagę na terytorium ISIS, nie będzie to oznaczać, że wojna jest skończona.

CZYTAJ TAKŻE: Młodzi Arabowie rozczarowani Arabską Wiosną. Nie chcą demokracji ani kalifatu

Generał Petraeus wyraził opinię, że wojna którą prowadzą islamści ma charakter pokoleniowy i będą oni wziąż podsycać frustrację młodych generacji na świecie, jeśli zapweni się im szans i stabilizacji. – Musimy przekazywać prawdę, to znaczy mówić, że bojownicy ISIS są przegrani, a nie że są zwycięzcami– stwierdził.

kresy.pl / rp.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. malkontent
    malkontent :

    Wszyscy mądrzy o tym zawsze wiedzieli kowboje musiały to spraktykować by dojśc do tych wniosków, doprowadzając przy okazji wymordowanie pól miliona ludzi albo i wiecej. Ale świat nadal będzie popierał amerykańskich bandytów :-((((

  2. antymajdan
    antymajdan :

    Ta menda dalej tylko łże! Po pierwsze – CIA nie tyle poparła zamieszki w krajach arabskich, co je wywołała. Po drugie – prawie wszystko doskonale im się udało. Udało im się wzniecić nienawiść u ludzi, poszczuć ich na siebie, żeby się mordowali. Liczyli pewno, że w Syrii trupów i uchodźców będzie jeszcze więcej, żeby Izraelowi łatwiej było później poszerzyć swe granice, ale na teraz i tak mogą być zadowoleni…I tylko ciągle łżą…