Bułgarski Kościół Prawosławny zwrócił się do władz o wstrzymanie przyjmowania kolejnych migrantów. Wezwano również rząd, by akcentował, na terytoriach z których pochodzą, prowadzone są czystki religijne i niszczone jest chrześcijaństwo.
„Pomagamy, czym możemy, uchodźcom, którzy już znaleźli się w naszej ojczyźnie, nie dzielimy ich w zależności od wyznania i narodowości, lecz uważamy, że nasz rząd w żadnym wypadku nie powinien dopuszczać do przybycia nowych uchodźców do kraju”– oświadczył Święty Synod.
„W ostatnich miesiącach obserwujemy falę ludzi przybywających ze zniszczonych przez wojnę krajów Bliskiego Wschodu i Afryki i szukających schronienia w Europie. Fala ta nabiera wszelkich cech najazdu”– czytamy w dokumencie.
Święty Synod wezwał również odpowiedzialnych za wywołanie kryzysu o wzięcie na siebie odpowiedzialności:
„Ten, który stworzył problem, powinien go rozwiązać. Nie jest w porządku, by prawosławny naród bułgarski płacił cenę w postaci zniknięcia swojego państwa”.
Bułgarscy duchowni wezwali również władze, by w sposób kategoryczny podnosiły kwestię przerwania wojen na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej na arenie międzynarodowej. Bułgarski rząd powinien także przypominać, że na terytoriach z których pochodzą migranci prowadzone są czystki religijne i niszczone jest chrześcijaństwo.
Wcześniej premier Bojko Borysow powiedział: „Nie chcemy uchodźców, oni są muzułmanami, a my jesteśmy prawosławnymi chrześcijanami. Boję się ich”. W Bułgarii muzułmanie (głównie Turcy i Romowie) stanowią ok. 13 proc. ludności.
TVP.info / Kresy.pl
A jak nasi “popi” (nie mówię o resztce rozsądnych kapłanów)? “Z radością witają wszelkich przybyszów, by obdarować ich staropolską gościnnością”?
Ja zastanawiam się, co beżowi piszą na swoich portalach (bo gdzieś się przecież z tych telefonów logują). Zapewne mają niezły polew ze skorumpowanyh władz europejskich, które same sobie przez lata podcięły gałąź na której siedzą i teraz są skrępowane przez swoje własne przepisy. “Gdy się wilk zestarzeje, skubie go i wrona.”