Bułgarski premier Bojko Borisow nalega na reanimowanie projektu rosyjskiego gazociągu po dnie Morza Czarnego, który miałby je opuszczać właśnie na wybrzeżu Bułgarii.
“Dalej trzymam się stanowiska, że South Stream powinien przejść przez terytorium Bułgarii, w formie w jakiej jest pożyteczny dla naszego kraju. Dlatego jutro wysyłamy do Brukseli wicepremiera Tomisława Donczewa i ministra energetyki Temenużkę Petkową, będziemy obstawać przy kontynuowaniu budowy “South Stream”, przy przestrzeganiu europejskich reguł” – oświadczył dziś Bojko Borysow.
prgazeta.ru/kresy.pl
Powinien wysłać wysłanników do Moskwy, bo Bruksela na pewno nic im nie zbuduje. Węgry dopasowały krajowe prawo tak, żeby można było u nich ten rurociąg budować i to samo powinni zrobić Bułgarzy.
USA sprzedają gaz
Katara sprzedaje gaz
w czym problem – propaganda – nie brak gazu tylko brak rozumu