W Bielsku Podlaskim flaga państwowa ma mniejsze znaczenie niż świąteczne ozdoby.
Wszyscy mediatorzy w ramach konfliktu na Ukrainie muszą liczyć się z faktem, że władza Władimira Zełenskiego jako prezydenta wygasa 20 maja, powiedział przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzija.
"Ważne jest, aby ci z was, którzy starają się dyplomatycznie rozwiązać kryzys ukraiński, zrozumieli to. My nigdy nie zrezygnowaliśmy z dyplomacji, w przeciwieństwie do kijowskiego przywódcy, który dodatkowo prawnie zakazał sobie jakichkolwiek negocjacji z Rosją.” – Niebienzija powiedział na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Jak dodał - "Ponieważ, jak przyznaje prasa zachodnia i ukraińska, dzisiaj jest ostatni dzień jego legalnego pozostawania u władzy zgodnie z konstytucją jego własnego kraju, jacykolwiek ewentualni mediatorzy muszą wziąć tę okoliczność pod uwagę, ponieważ omawianie jakichkolwiek kwestii, jakichkolwiek dokumentów z przywódcami, którzy utracili legitymację, jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem” - zacytowała agencja informacyjna TASS.
Izrael zamierza rozszerzyć swoją operację wojskową w Rafah, powiedział w poniedziałek minister obrony Joaw Gallant - przekazała agencja prasowa Reuters. (more…)
Prezydent Andrzej Duda złożył Irańczykom kondolencje w związku ze śmiercią prezydenta Iranu. "Znamy uczucie szoku i pustki" - napisał, nawiązując do katastrofy smoleńskiej.
Prezydent Iranu Ibrahim Raisi zginął w niedzielnej katastrofie śmigłowca. Wrak śmigłowca odnaleziono wcześnie rano w poniedziałek, po całonocnych poszukiwaniach. Andrzej Duda przyznał, że jest głęboko poruszony wiadomością o tragicznej śmierci irańskiego prezydenta. "Jestem głęboko poruszony wiadomością o tragicznej śmierci Prezydenta Iranu Pana Ebrahima Raisiego wraz z delegacją rządową, w katastrofie lotniczej" - napisał na platformie X.
"Niewiele narodów ma w swojej historii takie tragiczne karty. Ale my, Polacy, straszliwie doświadczeni w 2010 roku katastrofą polskiego rządowego samolotu w Smoleńsku w Rosji, znamy uczucie szoku i pustki, jakie w ludzkich sercach i w państwie pozostaje po nagłej utracie elity politycznej i społecznej, po nagłej utracie bliskich i przyjaciół" - dodał, nawiązując do katastrofy smoleńskiej.
Policjanci z warszawskiej Ochoty zatrzymali Ukraińców podejrzanych o oszustwa przy wykorzystaniu metody "na legendę" oraz kierowanie i czynny udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Straty które ponieśli pokrzywdzeni oszacowane zostały na kwotę 250 000 złotych.
We wtorek warszawska policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch obywateli Ukrainy. Podejrzani wykorzystywali w rozmowach telefonicznych metodę tzw. "na legendę" podając się za pracowników banku. Swoim podstępnym działaniem skłaniali inne osoby do przekazywania im swoich oszczędności.
"Tuż nad ranem policjanci weszli do budynku w jednej z podwarszawskich miejscowości. Niczego nie spodziewający się mężczyźni wyrwani ze snu pukaniem do drzwi mieszkania, gdy tylko je otworzyli od razu usłyszeli okrzyk 'POLICJA' po krótkiej chwili obaj zostali obezwładnieni i zatrzymani. Policjanci na miejscu znaleźli także telefony komórkowe oraz karty SIM mogące mieć związek z ich przestępczą działalnością" - czytamy w komunikacie.
Premier Donald Tusk oświadczył, że aresztowano dziewięciu podejrzanych, którzy na zlecenie rosyjskich służb zaangażowali się w akty sabotażu w Polsce. Powiedział, że chodzi o ludzi wynajętych, w tym obywateli ukraińskich i białoruskich.
We wtorek premier Donald Tusk w rozmowie z TVN24 poruszył wątek akcji sabotażowych w Polsce. Według niego, za rządów PiS całkowicie utracono kontrolę nad tym, co dzieje się na naszym terytorium i teraz trzeba ją przede wszystkim odzyskać. W jego ocenie sprawa jest poważna, a dotyczy także m.in. Litwy i Łotwy.
Policja zatrzymała 57-letniego Ukraińca, który mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie chciał przejechać przez polsko-ukraińską granicę ciężarówką.
O sprawie poinformowała w poniedziałek Komenda Powiatowa Policji w Tomaszowie Lubelskim. Zdarzenie miało miejsce na przejściu granicznym Hrebenne - Rawa Ruska. "W sobotę Funkcjonariusze Straży Granicznej powiadomili naszą jednostkę, że do odprawy na przejściu granicznym Polska - Ukraina stawił się kierowca ciężarówki marki MAN od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Kiedy mundurowi sprawdzili jego stan trzeźwości okazało się, że 64-letni obywatel Ukrainy miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu" - poinformowano w komunikacie.
Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności i konsekwencje finansowe. Sąd orzeka także środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na okres co najmniej 3 lat.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!