Niezależne białoruskie media komentując decyzję rządu Ukrainy o wstrzymaniu przygotowań do podpisania unijnej umowy stowarzyszeniowej twierdzą, że naciski Moskwy przyniosły efekt. Niektórzy analitycy są zdania, że decyzja Kijowa będzie miała również znaczenie dla Białorusi.
Wszyscy mediatorzy w ramach konfliktu na Ukrainie muszą liczyć się z faktem, że władza Władimira Zełenskiego jako prezydenta wygasa 20 maja, powiedział przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzija.
"Ważne jest, aby ci z was, którzy starają się dyplomatycznie rozwiązać kryzys ukraiński, zrozumieli to. My nigdy nie zrezygnowaliśmy z dyplomacji, w przeciwieństwie do kijowskiego przywódcy, który dodatkowo prawnie zakazał sobie jakichkolwiek negocjacji z Rosją.” – Niebienzija powiedział na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Jak dodał - "Ponieważ, jak przyznaje prasa zachodnia i ukraińska, dzisiaj jest ostatni dzień jego legalnego pozostawania u władzy zgodnie z konstytucją jego własnego kraju, jacykolwiek ewentualni mediatorzy muszą wziąć tę okoliczność pod uwagę, ponieważ omawianie jakichkolwiek kwestii, jakichkolwiek dokumentów z przywódcami, którzy utracili legitymację, jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem” - zacytowała agencja informacyjna TASS.
Publiczny nadawca Łotwy - LSM postanowiła zorganizować debaty kandydatów do Parlamentu Europejskiego także w języku rosyjskim. Pomysł nie spodobał się głowie państwa.
Na Łotwie 42,3 proc. ludności stanowią mniejszości narodowe – w tym Rosjanie 29,6 proc. Głównym językiem codziennej komunikacji miejscowych mniejszości słowiańskich często jest właśnie język rosyjski. W niektórych rejonach kraju dominuje on w przestrzeni publicznej jak w dawnych polskich Inflantach, zwanych przez Łotyszy Łatgalią. W związku z tym publiczny nadawca postanowił, że w debatach kandydatów w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie wykorzystywany także język rosyjski.
Decyzja spotkała się z krytyką samego prezydenta Łotwy Edgarsa Rinkēvičsa. Swój komentarz zamieścił on w poniedziałek na Facebooku. Twierdząc, że debaty przedwyborcze powinny być prowadzone wyłącznie w języku łotewskim powołał się on na miejscową konstytucję. Powołał się jednak także na to, że "wraz z ewolucją wydarzeń zmieniają się okoliczności, opinia i nastrój znaczącej części społeczeństwa" a odbywa się "to szczególnie szybko w związku z inwazją Rosji na Ukrainę na pełną skalę".
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zabrał głos w sprawie szczegółów programu "Tarcza Wschód". Wspomniał o "bagnach i mokradłach".
W minioną sobotę premier Donald Tusk przedstawił założenia planu obrony i odstraszania “Tarcza Wschód”. „Zainwestujemy 10 mld złotych w bezpieczeństwo granicy wschodniej, w tym systemu fortyfikacji” – oświadczył szef rządu. W poniedziałek w programie "Pytanie dnia" w TVP Info Tomasz Siemoniak został zapytany, na co konkretnie zostaną wydane wspomniane środki. "Umocnienia. Chodzi o to, żeby powstały zapory, takie o charakterze naturalnym - bagna, mokradła, utrudnienia dla przemarszu wojsk" - powiedział szef MSWiA.
Wyraził opinię, że to "w znaczny sposób uniemożliwi agresję lądową".
Przedstawicielka polskiego rządu podpisała się pod deklaracją, wzywającą m.in. do uznania związków jednopłciowych w całej UE. Pod dokumentem nie podpisali się m.in. przedstawiciele: Węgier, Rumunii, Włoch, Chorwacji, Litwy i Czech.
Jak podaje serwis opoka.org.pl, niedawno z okazji dnia, w którym środowiska LGBT obchodzą „dzień walki z homofobią, bifobią i transfobią”, odbyła się konferencja „Sojusze dumy i polityka. W stronę unii równości”. Została zorganizowana przez władze Belgii, która aktualnie sprawuje prezydencję w Unii Europejskiej.
Straż Graniczna zatrzymała Ukraińca i Białorusina, którzy brali udział w przemycie nielegalnych imigrantów. Zostali doprowadzeni do granicy i przekazani tamtejszym służbom.
We wtorek Straż Graniczna poinformowała o zatrzymaniu kolejnych przemytników nielegalnych imigrantów. Zgorzeleccy funkcjonariusze SG ze Wspólnej Polsko-Niemieckiej Placówki 17 maja skontrolowali na autostradzie A4 osobową toyotę na polskich tablicach rejestracyjnych. Pojazdem kierował 32-letni obywatel Ukrainy, który przewoził przez Polskę do Niemiec trzech nielegalnych migrantów z Egiptu.
Wobec 32-latka wydano decyzję o konieczności natychmiastowego opuszczenia terytorium Polski. W konsekwencji Ukraińca eskortowano do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego i przekazano tamtejszym służbom.
Prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się w czwartek w Pekinie z prezydentem Chin Xi Jinpingiem. Po raz drugi w ciągu niecałego roku.
Oficjalnie wizyta odbyła się, by uczcić 75 rocznicę nawiązania relacji dyplomatycznych przez Związek Radziecki z Chińską Republiką Ludową. „Dzisiejsze stosunki Chiny-Rosja zostały ciężko wypracowane i obie strony muszą je celebrować i pielęgnować” – powiedział w czwartek Xi, a Putin dodał, że ich dwa państwa pracują nad stworzeniem „bardziej sprawiedliwego i demokratycznego wielobiegunowego porządku świata”, zacytował portal Foreign Policy.
Dwa przywódcy wydali w czwartek wspólne obszerne oświadczenie, w którym poruszyli wszystkie kwestie, od współpracy kosmicznej, przez badania nad energią jądrową, po strategie obchodzenia zachodnich sankcji. W dokumencie podkreślono także sprzeciw Rosji i Chin wobec Stanów Zjednoczonych. Oskarżono Waszyngton o próbę zakłócenia „strategicznej równowagi bezpieczeństwa” i zadeklarowano wolę, by „przeciwdziałać niszczycielskiemu i wrogiemu posunięciu Waszyngtonu w kierunku tak zwanego <<podwójnego powstrzymywania>> naszych krajów”.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!