Dmitrij Murawskij, autor dramatycznych zdjęć z Donbasu, od 2015 roku pracował dla ukraińskiej komórki propagandowej, zaangażowanej w tzw. wojnę informacyjną. Obecnie doradza ukraińskiemu ministrowi obrony i kieruje Centrum Koorodynacyjno-Informacyjnym w Wydziale Komunikacji i Prasy resortu obrony.

Kilka dni temu internet obiegły fotografie, mające przedstawiać ukraińskich żołnierzy w ogniu walki w rejonie Szyrokino w Donbasie. Ich autorem okazuje się być doradca ukraińskiego ministra obrony, Dmitrij Murawskij, zaś autentyczność zdjęć budzi poważne wątpliwości. Zwrócił na to uwagę m.in. dziennikarz Tomasz Maciejczuk, który stwierdził, że wszystko jest najpewniej ukraińską akcją propagandową, obliczoną na uzyskanie wsparcia z Zachodu. Jego zdanie na temat fotografii, poparte także opiniami fotografów (w tym Jakuba Szymczuka), znajduje potwierdzenie.

PRZECZYTAJ I ZOBACZ: Ukraińcy sfabrykowali dramatyczne zdjęcia z Donbasu? [+FOTO]

We wrześniu 2015 roku ukraiński portal znaj.ua informował, że pod Mariupolem rozpoczęła działalność „twórcza grupa wojskowych i cywilnych dziennikarzy”. Wśród nich był Dmitrij Murawskij, wówczas fotoreporter gazety „Ukraińskie Skrzydła”, zajmującej się ukraińskim lotnictwem. Grupa miała konkretne cele, które przedstawiała kierująca nią podpułkownik Oksana Gawryluk, szefowa Wydziału Komunikacji i Prasy ukraińskiego resortu obrony:

„Naszym głównym celem jest tworzenie społecznych materiałów informacyjnych ukierunkowanych na popularyzację służby w Siłach Zbrojnych Ukrainy. W szczególności podnoszenie patriotycznego ducha u chłopaków na froncie, jak i u zwykłych ludzi na tyłach”.

Ppłk. Gawryluk wysoko oceniała samego Murawskiego, jak i innych fotografów. Jej zdaniem, są to „jedni z najlepszych przedstawicieli prasy”, a on sam „robi unikalne zdjęcie ukraińskiego lotnictwa wojskowego”.

Obecnie, Murawski jest nie tylko fotografem. Oficjalnie pełni istotną funkcję w ukraińskim ministerstwie obrony. Jest kierownikiem Centrum Koorodynacyjno-Informacyjnego w Wydziale Komunikacji i Prasy tego resortu. Ponadto, jest doradcą ukraińskiego ministra obrony.

Maciejczuk, który zwrócił uwagę na ten wątek działalności Murawskiego nie ma wątpliwości, że faktycznie zajmuje się on działalnością propagandową na użytek Ukrainy i jej armii, biorąc udział w wojnie informacyjnej.

„Jak widać mamy do czynienia z komórką propagandową ukraińskiej armii mającej brać udział w wojnie informacyjnej za pomocą materiałów takich jak zdjęcia, filmy i artykuły prasowe. Pojawienie się tych zdjęć teraz, w momencie, gdy Ukraina przeżywa kryzys związany z aresztowaniem ukraińskiej grupy dywersyjnej na Krymie, ma prawdopodobnie na celu odwrócenie uwagi opinii publicznej na Ukrainie i na Zachodzie i przekierowanie jej na temat wojny w Donbasie. Możliwe, że Kijów chce w ten sposób wywołać fałszywe odczucie, iż w Donbasie trwa najprawdziwsza wojna, chociaż od lutego 2015 roku nie byliśmy świadkami żadnej operacji wojskowej zakrojonej na szerszą skalę. Obecnej sytuacji na froncie w Donbasie w żaden sposób nie da się porównać do tego co dzieje się w Syrii, Iraku, we wschodniej Turcji czy w Afganistanie. Wypuszczenie zdjęć zbiega się również z apelami Ukrainy do Niemiec i USA o przekazanie uzbrojenia”– napisał na Facebooku dziennikarz.

Fotografie autorstwa Murawskiego obiegły Internet. Dziennikarze wykorzystali je jako ilustrację do pokazania sytuacji ukraińskich żołnierzy w Donbasie. W oparciu o nie powstały m.in. artykuły na portalach Business Insider, a także Na Temat, które na ich podstawie podkreślały, że na wschodzie Ukrainy trwa regularna wojna.

Znaj.ua / facebook.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply