Tatiana Anodina, znana Polakom jako szefowa Międzynarodowego Komitetu Lotniczego (MAK) nadzorującego badanie katastrofy smoleńskiej, uciekła z Rosji.
Jak pisze dziennik “Rzeczpospolita” Anodina najprawdopodobniej udało się do Francji gdzie przebywa już jej syn Aleksandr Pleszakow wraz z małżonką. Powodem wyjazdu rodziny są problemy finansowe linii lotniczych Transaeuro – zajmują one drugie pod względem liczby przewożonych pasażerów miejsce w Rosji. Syn i synowa Anodiny zarządzali nią przez pewien czas, ona sama posiadała 3% akcji spółki.
Według gazety w ostatnim okresie Transaero utrzymywały się na powierzchni dzięki protekcji byłego premiera, ministra spaw zagranicznych i szefa wywiadu Rosji Jewgienija Primakowa, o którym mówi się że pozostawał w bliskich związkach osobistych z Anodiną. Ostatnim ratunkiem dla spółki zadłużonej na 4 miliardy dolarów, miało być jej przejęcie przez państwowe Aerofłot. Jednak w czerwcu Primakow zmarł, a Aerofłot odstąpił od wykonania transakcji.
rp.pl/kresy.pl
Czyżby i ona przestraszyła się Jarka u władzy?