Paul W. Jones, ambasador USA w Polsce zapewnia, że szukanie porozumienia na linii Waszyngton-Moskwa nie odbędzie się kosztem Polski. Powiedział również, że bazy rotacyjne są lepsze niż stałe, tarcza antyrakietowa ma służyć obronie przed atakami z Iranu, a Warszawa „nie powinna zwlekać” z zakupem systemów Patriot.

W wywiadzie dla dziennika „Rzeczpospolita”ambasador USA w Polsce Paul W. Jones zapewnia, że wybór Donalda Trumpa na prezydenta otwiera nowe możliwości w relacjach polsko-amerykańskich. Jego zdaniem, dla nowej administracji w Białym Domu najważniejsze będzie „wzmocnienie militarne, wzmocnienie sojuszy i przestrzegania prawa oraz ochrona granic” oraz handel i gospodarka. Jones zaznacza, że mimo wcześniejszych wypowiedzi nowego prezydenta, Polska może zachować spokój ws. obecności wojsk amerykańskich na swoim terytorium.

– USA angażowały się mocno w różnych częściach świata, nie skupiając się wystarczająco – tak jak on by tego oczekiwał – na bezpieczeństwie narodowym i naszych granicach –tłumaczy wypowiedzi Trumpa. Jones przekonywał również o wyższości mobilnych baz wojskowych na terytorium Polski nad bazami stałymi:

Decyzja o tym, by była to rotacyjna obecność, która wymaga szybkiego działania, była mądra.Jeśli w przyszłości uznamy, że potrzeba tu kolejnej brygady, będziemy wiedzieli, jak to zrobić. A we wrześniu przyjedzie kolejna zmiana amerykańskich żołnierzy. Moim zdaniem Polska i kraje, które w tym uczestniczą, zyskują na tym więcej niż na stałych bazach, bo zamiast zajmować się budową infrastruktury integrujemy i ćwiczymy interoperacyjność naszych wojsk z innymi armiami sojuszu, co nie miało miejsca od dawna.

Jonesa zapytano również o niedawne pojawienie się na stronie Białego Domu informacji o planach budowy nowego systemu antyrakietowego i o to, jak ma się to do prac prowadzonych w Redzikowie. Dyplomata odpowiedział, że będą one kontynuowane i zakończą się do 2018 r., zaś niedługo potem baza uzyska sprawność operacyjną w ramach natowskiego systemu antyrakietowego. – Jego głównym celem jest odstraszanie zagrożeń płynących z Iranu. Nie znam planów rozszerzania tego projektu antyrakietowego –mówił Jones.

Według amerykańskiego ambasadora, choć priorytetem dla gabinetu nowego prezydenta jest walka z ISIS, to Polska najpewniej nie będzie proszona o zwiększenie swego zaangażowania na Bliskim Wschodzie, a on sam „nie dostał takich wskazówek”.

– Polska jest członkiem koalicji, która prowadzi działania w Syrii i Iraku. (…) Myślę, że będziemy zachęcać kolejne państwa do skutecznej walki z ISIS (…) Nie dostałem z Waszyngtonu wskazówek, by prosić Polskę o więcejpowiedział. Zaznaczył, że Polska modelowo wypełnia zobowiązania wobec NATO i stąd „ma potencjał odgrywania bardziej strategicznej roli w dyskusjach transatlantyckich”.

– Myślę, że oba nasze kraje mogą myśleć o przeniesieniu swych relacji na bardziej strategiczny poziom, by razem budować bezpieczeństwo i dobrobyt –powiedział dyplomata. Przyznał, że zacieśnianiu relacji USA-Polska sprzyja kupowanie przez nasz kraj amerykańskiego uzbrojenia, w tym systemu antyrakietowego. – Ale trzeba pamiętać, że tu nie ma co zwlekać, bo budowa tego systemu sprawi, że zwiększą się możliwości obronne Polski –podkreślił.

Ambasador przekonuje, że wschodnia flanka NATO od czasu szczytu w Warszawie jest bezpieczniejsza. Przyznał zarazem, że „to pewne ryzyko, gdy Rosja instaluje kolejne rodzaje broni w Kaliningradzie”. Przyznał przy tym, że USA będą dążyć do porozumienia z Rosją na wielu płaszczyznach, lecz nie odbędzie się to kosztem państw Europy Wschodniej. Zaznaczył, że w obecnych realiach nie powtórzą się decyzje, jakie zapadły w 1945 roku na konferencji jałtańskiej:

– Jeśli pojawiają się jakieś obszary współpracy z Rosją, to trzeba to będzie ocenić pozytywnie. Nie zgadzam się jednak z poglądem, że to stwarza okazję, by przehandlować coś za coś(…) . Nie widzę takiej możliwości w żadnym z kluczowych dla USA obszarów (…) Teraz są zupełnie inne okoliczności. Sytuacja jest zupełnie inna. Polska jest członkiem NATO i Unii Europejskiej i tu się nic nie zmieni.

PRZECZYTAJ: Kaczyński: władze USA naciskały na mnie i ingerowały w wewnętrzne sprawy Polski

Rp.pl / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Iran nie ma broni atomowej, ani rakiet dalekiego zasięgu, więc niech on nie pieprzy, że Redzikowo ma kogoś bronić przed Iranem. To będą wyrzutnie zdolne do wystrzeliwania rakiet z głowicami atomowymi, czyli służą one do ataku na Rosję. Dlatego w razie zagrożenia mamy pewność ataku atomowego na te wyrzutnie. W ten sposób wojna zacznie się na naszym terytorium.

    • cyna
      cyna :

      Wojna i tak będzie na naszym terytorium no chyba że ruscy się nad nami zlituja i przefruną nad Polską. Potrzebna nam broń jadrowa pod nasza kontrolą, gdyby powołać na WAT zespół ludzi to podejrzewam że szybko byśmy mieli własne środki przenoszenia i glowice jądrowe. Wystarczy skorzystać z prac i zamordowanego przez obcy wywiad Sylwestra Kaliskiego i wtedy rusek nam nie podskoczy i amerykanom podziękujemy.

  2. cyna
    cyna :

    To jak mogą potoczyć się sprawy to już wiemy z historii gdy lord duff cooper obiecywał w Gdyni latem 38 naszemu ministrowi sojusz przeciwko hitlerowskim niemcom. Nasz rząd skrzętnie powinien skorzystać z krótkiej konionktury i usprawnić nasze siły zbrojne i podnieść przemysł zbrojeniowy. Po pierwsze należy skończyć z stopniami zaszeregowania w wojsku tak żeby miernoty pracujące za grosze zastąpić doświadczoną kadrą inżynierską, wtedy będziemy tworzyć w przemyśle zbrojeniowym uzbrojenie a nie odgrzewać stare rosyjskie rozwiązania. No i oczywiście czystki z ubeckich pomiotów w przemyśle i instytutach badawczych powinny być wykonane jak najszybciej.

  3. cyna
    cyna :

    Takie deklaracje to już składali nam w 38 przyjaciele z anglii, niejaki duff cooper naobiecywał naszemu ministrowi wiele a co wyszlo to wiemy. Trzeba skorzystać z konionktury i wzmocnić armię i przemysł zbrojeniowy i wojskowe instytuty badawcze, należy skończyć ze stopniami zaszeregowania tak żeby zasilić instytuty badawcze doświadczoną kadrą inzynierska która zastąpi te w większości miernoty i ubeckie pomioty odsiadujące dupogodziny w przemyśle i instytutach wojskowych.