Putin nie spieszy się z poprawą relacji z Netanjahu

Minął ponad miesiąc, odkąd izraelski premier Benjamin Netanjahu ogłosił, że wybiera się do Moskwy, by spotkać się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, aby otworzyć nowy rozdział relacji między dwoma krajami po incydencie z 17 września, kiedy rosyjski samolot rozpoznawczy został zestrzelony, w wyniku czego śmierć poniosło 15 osób. – przypomina na swoim blogu były indyjski dyplomata, Melkulangara Bhadrakumar.

Jednak Moskwa nie zaplanowała dotychczas wizyty Netanjahu. Netanjahu miał nadzieję, że na marginesie ceremonii setnej rocznicy zakończenia I wojny światowej w Paryżu, może będzie okazja na spotkanie z Putinem. Izraelczycy dążyli do spotkania, lecz Rosjanie najwyraźniej nie byli chętni. Jak się wydaje, Kreml trzyma Netanjahu w przysłowiowym przedpokoju, aby ochłonął, sygnalizując, że nie wszystko jest w porządku. W ostrym wywiadzie dla Times of Israel, rosyjski ambasador w Izraelu, Anatolij Wiktorow, wyraźnie zaznaczył w weekend, że incydent z 17 września sprawił Rosjanom wielki ból. Powiedział, że rosyjski establishment obronny jest “bardzo rozczarowany” odpowiedzią izraelskiego wojska na ten incydent.

Ambasador Wiktorow przypomniał również, że izraelskie żądanie usunięcia wszystkich oddziałów irańskich z ziemi syryjskiej jest zarówno “nierealistyczne”, jak i niepotrzebne, ponieważ Iran nie planuje atakować Izraela, a przecież to Izraelczycy zabijają Irańczyków, a nie odwrotnie. Najwyraźniej Rosja zaostrzyła swoje stanowisko wobec Izraela. Niewykluczone, że Moskwa jest zadowolona z nowego status quo. Według rosyjskich doniesień, od czasu wdrożenia systemu rakietowego S-300 w Syrii, Izraelskie Siły Powietrzne “nie przeprowadziły ani jednej misji lotniczej w Syrii”.

Tel Awiw nie ryzykuje, biorąc pod uwagę skalę rozmieszczenia baterii S-300 i prawdopodobieństwo, że Rosja umieściła również elektroniczne środki zaradcze na syryjskim wybrzeżu, aby zlikwidować nawigację satelitarną, pokładowe systemy radarowe i komunikację samolotów wojskowych atakujących cele na terytorium Syrii. Politycznie rzecz ujmując, im dłużej trwa ten impas, tym mniej wiarygodne stają się izraelskie twierdzenia, że obecność Iranu w Syrii zagraża jego bezpieczeństwu. W istocie Izrael od dawna używa “irańskiego zagrożenia” jako pretekstu do ataku na Syrię, twierdząc, że ma prawo głosu w jakimkolwiek porozumieniu pokojowym. Celem Izraela jest uzyskanie jakiejś międzynarodowej legitymacji dla nielegalnej aneksję Wzgórz Golan.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nowe izraelskie F-35 vs rosyjskie S-300 

Rosjanie najwyraźniej drwią sobie z Izraelczyków, przyznając, że S-300 może nie być w stu procentach skutecznym systemem. Media cytowały wojskowego przedstawiciela Syrii: “Nie ma koncepcji zerowego prawdopodobieństwa w strategii wojskowej. Nie możemy powiedzieć, że prawdopodobieństwo to zostało zredukowane do zera, ponieważ mówimy o otwartym niebie, rozszerzonych granicach, różnych technologiach … Dlatego nie mogę powiedzieć, że na końcu nie będzie takiego prawdopodobieństwa, jednak prawdopodobieństwo tej agresji, osiągnięcie celów, zostało zminimalizowane”.

Niemniej jednak dla Izraelczyków jest to niewygodna sytuacja. Rosja utrzymuje, że Izrael domyśla się, jak niebezpieczne może być dla jego pilotów wykonywanie misji w tych niejasnych okolicznościach. Rosja być może zrewiduje cały mechanizm dotyczący izraelskiego informowania z wyprzedzeniem o atakach lotniczych na Syrię. Izrael informował Rosjan na krótko przed podejmowaniem misji i unikał konsekwencji, ale incydent 17 września zmienił ten stan rzeczy.

Fakt, że Izrael nie jest stanie włączyć się do gry, przyczynia się oczywiście, do ogólnej stabilizacji w Syrii. Co ciekawe, Teheran i Damaszek pozostawiły odpowiedzialność za utrudnianie życia Izraelczykom w całości w rękach Moskwy. Nie mniej jednak, trzej sojusznicy prawdopodobnie konsultują się w sprawie nowych zasad dla Izraelczyków w konflikcie syryjskim. Najważniejsze jest to, że izraelskie przekonanie, iż Netanjahu i Putina coś łączyło, szczególnego na poziomie osobistym, zostało zdemaskowane.

Wygląda na to, że Moskwa jest gotowa współpracować z Izraelem tylko wtedy, gdy postępuje odpowiedzialnie. Biorąc pod uwagę obecny stan stosunków amerykańsko-rosyjskich, Izrael nie jest w stanie wykorzystać administracji Trumpa do interweniowania w jego imieniu w relacjach z Moskwą. Podczas lipcowego szczytu w Helsinkach, gdzie doszło do spotkania między Putinem a prezydentem Trumpem, ten ostatni podkreślił izraelskie problemy bezpieczeństwa jako punkt porządku obrad.

Melkulangara Bhadrakumar

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply