Polski Słownik Biograficzny, t. 3, Kraków 1937, s. 70-71.

Brzuchowiecki (Brjuchowećkyj) Iwan Martynowicz(1623—1668), hetman Ukrainy Lewobrzeżnej. Jego rodowód nie jest znany. Przeciw­nicy (Somko, Zołotarenko) zarzucali mu, że był pochodzenia polskiego, o czym zresztą świadczy jego nazwisko, i że dopiero przyłączywszy się do Kozaków zmienił religię. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z r. 1650, kiedy to został wpisany do setni czehryńskiej. Zrazu służył u Chmielnic­kich, Bohdana i Jerzego. Kiedy w r. 1659 wzmo­gły się wichrzenia przeciw Wyhowskiemu, Jerzy Chmielnicki wysłał B-go na Zaporoże, by tam po­parł jego kandydaturę do hetmaństwa. Wywią­zawszy się należycie ze zlecenia, B. pozostał w Si­czy. Wówczas Zaporoże zaczęło odgrywać wy­bitną rolę polityczną na Ukrainie, popierając czerń kozacką w jej walce przeciw starszyźnie. To też B. postanowił Sicz uczynić odskocznią dla swych ambitnych planów. Namiętnymi wystąpie­niami przeciw »karmazynom« i demagogicznym schlebianiem czerni pozyskał sobie niżowców i zo­stał przez nich wybrany atamanem koszowym. Kiedy w październiku 1660 r. Jerzy Chmielnicki zawarł ugodę z Polakami, wystąpili na Lewobrzeżu dwaj nowi kandydaci do buławy hetmańskiej, pułkownicy: niżyński W. Zołotarenko i perejasławski J. Somko. To rozdwojenie wśród star­szyzny kozackiej B. znakomicie wyzyskał dla siebie. Zabiegał więc gorliwie o względy dygnita­rzy moskiewskich, oskarżając równocześnie Somkę o tajne knowania ze swym siostrzeńcem (J. Chmielnickim), przyprowadził ks. Romodanowskiemu oddział zaporożców na pomoc przeciw Chmielnickiemu, pozyskał też poparcie bisk. Meto­dego (Filimonowa), zarządcy opróżnionej wówczas metropolii kijowskiej, gorliwego stronnika Mo­skwy, wreszcie rozwinął szaloną agitację wśród czerni kozackiej. Wskutek zarządzenia cara wybór hetmana odbył się w Niżynie na zgromadzeniu wszystkiego wojska kozackiego, na tzw. »czarnej radzie«, i ta 17 VI 1663 proklamowała hetmanem B-go. Zołotarenko i Somko zostali aresztowani i straceni, najwybitniejsi ich stronnicy wydani Moskwie i zesłani na Sybir.

Zostawszy hetmanem, B. rozpoczął walkę z Pa­włem Tetera, hetmanem Prawobrzeża, oraz z posiłkującymi go wojskami polskimi i Tatarami, pragnąc całą Ukrainę zjednoczyć pod swoją buławą. Nie mając dostatecznych sił, żądał pomocy od Moskwy. Ta jednak, nauczona dotychczasową wojną, postanowiła ograniczyć się do Ukrainy Lewobrzeżnej i nie zapuszczać się w żadne imprezy na Prawobrzeżu; poparcie zaś, jakiego udzielił mu ataman zaporoski Sirko, było niewystarczające. Wkrótce i na Lewobrzeżu zaczął tracić grunt pod nogami. Samowolne mianowania i usuwania pułkowników, stronnicze wyroki sądu wojskowego, złożonego z zauszników het­mana, dążenie do absolutyzmu przy oparciu o gar­nizony moskiewskie, sprzeciwiały się tradycjom i wywoływały niechęć wśród Kozaków; chciwość hetmana, który bezprawnie nakładał na miasta różne ciężary i daniny, oburzała mieszczaństwo. Wobec tego B. był zupełnie zdany na łaskę Moskwy, i, chcąc wzmocnić tam swoje stanowi­sko, wybrał się we wrześniu 1665 r. z licznym orszakiem do stolicy carów. Tutaj zgodził się na włączenie do dotychczasowej umowy, normują­cej stosunek Ukrainy do cara, nowych 8 punk­tów, które dotkliwie ograniczały samorząd kraju, zwiększając znacznie liczbę wojewodów moskiew­skich w miastach ukraińskich i nadając im prawo ściągania podatków i danin z ludności: jedynie

[s. 71]

kozackie sprawy stanowe miały pozostać wyjęte spod ich kompetencji. Wzamian za te ustępstwa car nadał B-mu godność bojarską, a towarzyszą­cym mu członkom starszyzny szlachectwo (dworiaństwo), obdarowując ich wszystkich przy tern majątkami ziemskimi. Małżeństwo B-go z przed­stawicielką arystokracji moskiewskiej, ks. Dołgorukówną, miało symbolizować nierozerwalny związek Ukrainy z Moskwą.

Tymczasem na czele kozactwa Ukrainy Prawo­brzeżnej stanął Piotr Doroszenko, który dąży! do zjednoczenia całej Ukrainy pod zwierzchnością Turcji. Przy nim kupiły się na Prawobrzeżu elementy niechętne Polsce, z nim też komuniko­wały się z Lewobrzeża ugrupowania wrogie Moskwie. Z wiosną r. 1666 przybyli do grodów lewobrzeżnych wojewodowie moskiewscy z garnizonami, którzy zarządzili spis ludności i zaczęli nakładać podatki. To wywołało ogólny popłoch. Zaporożcy sprzeciwili się osadzeniu wojewody w Kudaku i stanowczą postawą zmusili hetmana i Moskwę do cofnięcia tego zarządzenia. Rozejm w Andruszowie, zawarty w styczniu r. 1667 na podstawie podziału Ukrainy między Polskę i Moskwę, wywołał rozgoryczenie na Ukrainie. Popularność Doroszenki rosła jak lawina, gdyż jego osoba stała się symbolem jedności ziemi. Prócz tego B. po powrocie z Moskwy jeszcze bar­dziej samowolnym i nietaktownym postępowa­niem zraził do siebie Zapowie i duchowieństwo, główne podpory swoich rządów w kraju. Zaczęły wybuchać miejscowe rozruchy, których ofiarą padali zbyt gorliwi stronnicy hetmana. Wszystko to zmuszało B-go do zmiany dotychczasowej polityki. To też dowiedziawszy się, że rząd moskiewski w nadziei pozyskania Prawobrzeża prowadzi tajemne pertraktacje z Doroszenką, postanowił zerwać z Moskwą. Na nowy rok 1668 st. st. zebrała się u hetmana w Hadziaczu starszyzna i tutaj uchwalono nawiązać stosunki z Turcją, Krymem i Doroszenką, a równocześnie wystąpić przeciw wojewodom moskiewskim. W lu­tym wybuchło ogólne powstanie i wkrótce wszyscy wojewodowie, z wyjątkiem czernihowskiego i niżyńskiego, zostali wypędzeni. Lecz ta nagła zmiana frontu nie przywróciła B-mu sympatii wśród ludności. Wkrótce jego położenie stało się beznadziejne. Z jednej strony nadeszły przeciw niemu wojska moskiewskie, z drugiej Doroszenko, przeprawiwszy się przez Dniepr, zażądał, by zło­żył buławę hetmańską. Wreszcie 17 VII 1668 wojska obu hetmanów, spotkały się na Serbińskim polu koło Dykanki. Kozacy B-go oświad­czyli Doroszence, że za hetmaństwo swego wo­dza walczyć nie myślą. B. został przemocą spro­wadzony do obozu Doroszenki, który kazał go przykuć do armaty, a odchodząc, skinął ręką. Czerń zrozumiała ten gest jako zachętę, by skończyć z jeńcem, rzuciła się na zakutego i za­tłukła go kijami. Ciało jego na zarządzenie Do­roszenki pochowano z hetmańskimi honorami w hadziackim soborze. Śmierć B-go nie wywołała żadnego oddźwięku ną. Ukrainie, a latopisy kozackie zgodnie potępiają jego działalność. Osobi­sta ambicja i chciwość stanowiły główne cechy jego charakteru, obłuda i demagogia były głów­nymi środkami, którymi się posługiwał. Znana duma ludowa o Handży Andyberze znakomicie odzwierciedla jego postać. Hetmaństwo B-go było początkiem tragicznego okresu dziejów Ukrainy, który tradycja ludowa ochrzciła mianem »Ruiny«.

Latopisy Wełyczka i Hrabianki; Jużno-russk. letopisi wydane przez Biłozerskiego, I; Trudy wydane przez Antonowicza, t. I—II; Akty Jużnoj i Zap. Rossiji, t. V—VIII; Kostomarow M., Istor. Mono­grafii, t. XV; S. E. Gietmanstwo Briuchowieckago (»Kij. Star.« 1885, VIII 545-596); Antonowicz W. i Bec W., Istor. diejateli Jugo-Zap. Rossii, zesz. I; L. Cz. Ukrajina piśla 1654 (Zap. Nauk. Tow. im. Szewcz., t. 29 i 30); Z dziejów Ukrainy, Kijów 1912, 623-627; Rawita-Gawroński Fr., Książę kozacki (Ostatni Chmielniczenko), P. 1919; Bolszaja Encikłopedija; Russkij biograf, słowar s. v.

Miron Korduba

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply