UE zastanawia się nad złagodzeniem sankcji wobec Rosji mimo, że zaangażowanie tego kraju w konflikt na Ukrainie nie zmalał.
W Brukseli rozpoczyna się spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych.
Unijne służby dyplomatyczne przygotowały do dyskusji dokument, który mówi o możliwości uzupełnienia polityki sankcji wobec Rosji “bardziej proaktywnym podejściem”, co mogłoby skłonić Moskwę do zmiany polityki.
Dokument sugeruje też rozróżnienie między sankcjami związanymi z aneksją Krymu przez Rosję a sankcjami nałożonymi za destabilizację wschodniej Ukrainy. Druga grupa restrykcji mogłaby zostać złagodzona, jeśli zostaną wdrożone uzgodnienia o zawieszeniu broni z Mińska.
Poseł Krzysztof Szczerski, b. wiceminister spraw zagranicznych mówi, że nie można się zgodzić na podział sankcji i powoli je zluzowywać. “Taki jest plan niemieckiego MSZ, żeby podzielić sankcje wobec Rosji na pakiety, i pakietowo je odwoływać – żeby to nie był tylko jeden blok sankcji. Wiemy, że sytuacja na wschodzie ulega zaostrzeniu a nie poprawie, a UE już myśli, w jaki sposób wycofać się z tej sytuacji bocznymi drzwiami. Trzeba powiedzieć jasno: sankcje wobec Rosji są z konkretnego powodu – agresja rosyjska na Ukrainę. Dopóki się to nie zakończy, nie ma w ogóle dyskusji o łagodzeniu sankcji, ponieważ tracą one sens” –podkreślił Krzysztof Szczerski.
Tymczasem sytuacja na Ukrainie nie ulega poprawie. W ostatnich dniach trwały walki o donieckie lotnisko. Ukraińcy na krótko utracili jego część, którą później udało się odbić.
Polski poseł Szczerski lepiej wyczuwa intencje Wielkiego Pana zza Wielkiej Wody niż całe niemieckie MSZ.
A jak sankcje nałożone na Rosje odbijają się na gospodarce Ukrainy? My tu gadu gadu a jeśli PKB Ukrainy spadnie o 8% a do Europy przyjdzie recesja to sankcje zostaną zniesione z dnia na dzień
Na dziś spadek PKB w Ukrainy w 2015r wróżą:-różni eksperci od9%do12%;-EBORtj Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju na 12%; MFW,też na 9-12%;-aktualny budżet Ukrainy na 4,3%.Podane 8% to przewidywany spadek PKB Ukrainy w 2014r wg optymistycznej opcji.
No to dramat. Zakładamy wzrost naszego PKB powyżej 3% a w takiej sytuacji dostaniemy na bank rykoszetem.