Podczas głosowania w Sejmie dotyczącego nowelizacji polskiej konstytucji doszło do słownych przepychanek między parlamentarzystami.
Poseł Krystyna Pawłowicz (PiS) konsumowała na sali posiedzeń posiłek. Uwagę na to zwrócił Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu, który powiedział, że z “trudem godzi się na zamianę Wysokiej Izby w bar mleczny”. Rozenek wnioskował o 5 minut przerwy i poprosił Pawłowicz, żeby wyniosła brudne naczynia z sali posiedzeń.
Pawłowicz zwróciła uwagę prowadzącemu obrady marszałkowi Radosławowi Sikorskiemu, aby uspokoił “lewą stronę”. Sikorski zapytał wóczas Pawłowicz, czy zaprzecza, że jadła na sali posiedzeń.
Na mównicę wszedł Jarosław Kaczyński, w kierunku prezesa PiS skierowano z ław poselskich słowa “siadaj kurduplu”. “Panie marszałku, to jest właśnie to, co na tej sali się dzieje, to: “siadaj, kurduplu”, tak rzeczywiście jestem niewysokiego wzrostu, ale są tu niżsi” – mówił prezes PiS.
Ostatecznie obrad nie przerwano.
onet.pl / Kresy.pl
Po prostu bydło. Jak to ktoś kiedyś powiedział? “Nie pomyślałbym, że ktoś kto w II RP nadawałby się najwyżej do pasania bydła, w III RP będzie nazywany elitą”. Na pewno coś pomyliłem ale sens oddałem.
Nic dodać, nic ująć. Niejaki walcman-poroszenko trafił przed właściwe audytorium budząc w nim zrozumiały entuzjazm.