Taktyka rosyjskich samolotów jest zawsze taka sama, podlatują jak najbliżej przestrzeni powietrznej krajów NATO, czekając na reakcję drugiej strony – czytamy w dzienniku “Polska”.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni rosyjskie samoloty wielokrotnie przelatywały wzdłuż wybrzeża Wielkiej Brytanii w stronę Portugalii i nad Morzem Bałtyckim i Czarnym. Te wypady niekiedy daleko od granic Rosji, w połączeniu z aktywnością militarną tego kraju na Ukrainie, zwiększają obawy przed szerszym konfliktem – czytamy w dzienniku “Polska”.
“Intensywność tych prowokacyjnych lotów, testujących europejskie i północnoamerykańskie systemy obronne, nasiliła się w ostatnich dwóch tygodniach i wróciła do poziomu z czasów zimnej wojny” – pisze autor artykułu Michael Evans.
Według podpułkownika Jaya Janzena z dowództwa naczelnego NATO w Europie – “To największa aktywność, jaką widziałem, będąc na tym stanowisku od dwóch lat”. W szczytowym okresie zimnej wojny wykonywano około 150 lotów przechwytujących rocznie, w tym do trzydziestu z udziałem myśliwców RAF.
“Polska”/KRESY.PL
Jak maja za duzo ropy ktorej nie moga sprzedac to musza jakos to wylatac