Celem zamachowców w libijskiej stolicy były ambasady Egiptu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Bomby podłożono w okolicy ambasad. Obyło się bez ofiar a wybuchy jedynie lekko uszkodziły oba gmachy. Na razie nikt nie przyznał się do zamachów. Można przypuszczać, że jest to odwet za wczorajszą serię ekplozji w Tobruku – położonym na wschodzie kraju mieście gdzie rezydują uznawane międzynarodowo władze Libii, które nie kontrolują wszakże formalnej stolicy państwa.
Od czasu upadku Muammara Kadafiego w 2011 r. Libia jest obszarem przybierającej zbrojne formy walki między poszczególnymi klanami, a także między islamistami a bardziej umiarkowanymi frakcjami politycznymi.
reuters.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!