Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP wyraziło zaniepokojenie szykanami, jakich dopuszczają się władze w Mińsku aresztując Andrzeja Poczobuta, prezesa Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi.
MSZ jest również oburzone podporządkowaniem Związku Polaków na Białorusi proreżimowemu Związkowi Polaków Domu Polskiego w Baranowiczach.
Resort spraw zagranicznych pisze, że w ślad za niedawną wypowiedzią Aleksandra Łukaszenki, który stwierdził, iż zależy mu na dobrych stosunkach z Polską była nadzieja, że z Mińska przestaną nadchodzić złe wiadomości. MSZ pisze w komunikacie, że mamy do czynienia z kontynuowaniem represji.
Podobnie, jak w ostatnim oświadczeniu Wysokiej Przedstawiciel UE Catherine Ashton ministerstwo spraw zagranicznych potępia tego typu działania i wzywa władze Białorusi do ich zaprzestania.
Andrzej Poczobut jest oskarżony o obrazę prezydenta, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Wszczęte zostało też postępowanie karne z bardziej surowego artykułu “oszczerstwo prezydenta”, za co grozi do 4 lat więzienia.
Andrzej Poczobut został zatrzymany w środę, gdy zamierzał wyjechać z Grodna do Mińska. Miał tam wziąć udział w telemoście z Brukselą. Andrzej Poczobut powiedział wtedy Polskiemu Radiu, że oficjalnie aresztowano go w związku z tym, że jest podejrzany o znieważenie prezydenta Białorusi. Jego zdaniem, naprawdę chodziło jednak o uniemożliwienie mu wzięcia udziału w telemoście. Podczas telemostu z delegacją Parlamentu Europejskiego do spraw Białorusi Andrzej Poczobut miał opowiedzieć o wszczętej wobec niego sprawie karnej, dotyczącej podejrzenia znieważenia prezydenta Aleksandra Łukaszenki w publikacjach prasowych i internecie.
IAR/Kresy.pl
Zaniepokojeni to mogą być rodzice jak ich dziecko miało wrócić ze szkoły, a jeszcze go nie ma w domu. MSZ jest od tego, żeby interweniować, działać i wpływać na zmianę sytuacji.
dobrze gada dać mu wódki.
Z tego co widzę na zdjęciu profilowym, to kolega nosi mundur harcerski, więc zamiast wódki pewnie wolał by równowartość 😉
ekwiwalent w cukierkach 🙂
Cukierkami pewnie też bym nie pogardził, ale zdecydowanie zadowoliła by mnie butelka dobrego kwasu chlebowego. Oczywiście bez procentów. 🙂
Lwowski beczkowy polecam – najlepszy! : )
We Lwowie to już chyba takiego z beczkowozów nie sprzedają 😉
🙂 ale ja miałem na myśli Lwiwski Boćkowyj – taki w brązowych półtoralitrowych butelkach : ), z prywatnego browaru, co prawda nie umywa się do tego w beczkach ale jest moim zdaniem najlepszym butelkowanym kwasem na Ukrainie, a polskie tzw. kwasy to już w ogóle nie ma co do niego przyrównywać. Niestety u nas to kwas tylko z nazwy.
No to trzeba będzie spróbować 😉
Skoro doskwiera nam brak dobrego kwasu w Polsce to czy ktoś podjął się samodzielnego sporządzenia np. wg tego przepisu: http://www.kresy.pl/smacznekresy,napoje?zobacz/kwas-chlebowy