Zdjęcia z katastrofy: ABW bezsilna

Makabryczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej wciąż są dostępne w Internecie. 21 września opublikował je jeden z rosyjskojęzycznych blogerów portalu Livejournal. Fotografie zamieścił jako ilustracje do artykułu o światowym spisku zabójców.

Bloger podający się za mieszkańca Baranułu, rosyjskiego miasta w Kraju Ałtajskim sugeruje, że 10 kwietnia 2010 roku nie doszło do katastrofy na lotnisku w Smoleńsku. Polski samolot miał wylądować, jego pasażerów zamordowano a następnie upozorowano katastrofę. Zamieszczone przez niego zdjęcia szokują drastycznością. Pokazują okaleczone ciała ofiar smoleńskiej tragedii, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Sprawę bada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mimo wysiłków jej funkcjonariuszy makabryczne zdjęcia wciąż są dostępne na rosyjskojęzycznych stronach internetowych. Polskie MSZ także podjęło działania dyplomatyczne mające wyjaśnić tę sytuację. Minister Radosław Sikorski osobiście, na swoim blogu, zwrócił się do dziennikarzy aby nie publikowali tych fotografii. Sposób fotografowania oraz plany zdjęciowe wskazują, że wykonano je: w trakcie akcji ratowniczej, podczas wkładania ciał do trumien i w prosektorium. Były to sytuacje, w których nie zezwalano na obecność dziennikarzy. Jeśli zdjęcia są prawdziwe to mogły je zrobić osoby biorące udział w akcji ratowniczej lub identyfikacji ciał.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply