70. rocznica buntu w niemieckim obozie w Sobiborze

Dziś mija 70-ta rocznica buntu więźniów w hitlerowskim obozie zagłady w Sobiborze. 14 października 1943 roku po południu około 300 więźniów próbowało uciec z obozu. Część z nich zginęła na polu minowym, które zaczynało się za drutami kolczastymi, inni zostali trafieni kulami z wież strażniczych. Wojnę przeżyło 50 osób.

Jednym z ocalonych jest Tomasz Blatt. “Uciekałem razem z innymi przez wycięty otwór w zasiekach, przygniotło mnie ogrodzenie, zrzuciłem płaszcz i rozejrzałem się wokół” – wspomina Blatt. Dotarł do lasu, ale wtedy już wiedział, że choć w każdej chwili może zginąć, z obozu już uciekł.
Powstanie więźniów zorganizowali radzieccy żołnierze, którzy trafili do obozu trzy tygodnie wcześniej. Przywódcą był Aleksander “Sasza” Peczerski. Peczerski po wojnie był szykanowany w ojczystym kraju, bo nie chciał podpisać zobowiązania o współpracy z KGB – mówi historyk Robert Kuwałek. W 1965 roku, gdy w Sobiborze stawiano pomnik, nie został wypuszczony z ZSRR, choć miał zaproszenie od strony polskiej.
Podczas dzisiejszych uroczystości w Sobiborze trzech z ocalonych otrzyma prezydenckie odznaczenia – Filip Białowicz, Tomasz Blatt i Jules Schelvis.
Obóz w Sobiborze był miejscem zagłady Żydów. W ciągu półtora roku Niemcy zagazowali w nim – według najnowszych badań – około 200 tysięcy Żydów głównie z Generalnej Guberni i z Holandii. Po buncie więźniów, obóz został zlikwidowany.
Uroczystości z udziałem byłych więźniów, rodzin pomordowanych, a także przedstawicieli władz rozpoczną się o 14.00.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply