Władze Moskwy nie wydały zgody na przeprowadzenie 4 lutego kolejnej demonstracji przeciwko sfałszowanym wyborom do Dumy Państwowej. Stołeczni urzędnicy chcą, aby opozycjoniści zmienili miejsce swojego spotkania. Niezależni komentatorzy uważają, że im bliżej do wyborów prezydenckich zaplanowanych na 4 marca, tym trudniej będzie organizować w Rosji akcje niezadowolenia społecznego.

4 lutego miały odbyć się trzy demonstracje przeciwko fałszerstwom wyborczym. Opozycja pozaparlamentarna chciała ze swoimi zwolennikami przemaszerować głównymi ulicami stolicy aż do Placu Maneżowego. Urzędnicy odmawiając wydania zgody zaproponowali przemarsz w okolicach stadionu na Łużnikach. Tego samego dnia swój marsz chcieli zorganizować nacjonaliści, którym zaproponowano jako miejsce demonstracji rejon Lublino. Nie dostała również zgody na demonstrację 4 lutego partia Władimira Żyrinowskiego. Jej zwolennicy zamierzali spotkać się na Placu Puszkina. Demonstracje przeciwko sfałszowanym wyborom parlamentarnym trwają w Rosji od 4 grudnia. W Moskwie już dwukrotnie swoje niezadowolenie wyraziło kilkadziesiąt tysięcy osób. Podobne protesty trwają w innych miastach Federacji.

IAR/Kresy.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply