Dyplomaci państw Wspólnoty pod koniec lutego opuścili stolicę Białorusi na znak solidarności z ambasadorem Polski i stałą przedstawiciel UE w Mińsku, od których władze białoruskie zażądały, by udali się na konsultacje do swoich krajów. Władze w Mińsku zareagowały tak na rozszerzenie unijnych sankcji.

Irży Karas, ambasador Czech na Białorusi powiedział Radiu Swaboda, że do Mińska powraca w piątek. To na razie pierwszy ambasador państwa należącego do Unii Europejskiej, który potwierdził swój powrót. Według mediów na Białoruś najpierw powinni powrócić ambasadorowie Polski i Unii Europejskiej, a więc dyplomaci, których białoruskie władze poprosiły o udanie się na konsultacje. Jak dowiedziało sie Polskie Radio ze źródel dyplomatycznych na razie ambasadora Polski, Leszka Szerepki na Białorusi jeszcze nie ma.
Powrót ambasadorów nastąpi po wypuszczeniu z więzień dwóch znanych białoruskich opozycjonistów Andreja Sannikaua i Dźmitrija Bandarenki. Jednak w więzieniach nadal przebywa kilku znanych polityków opozycyjnych, między innymi Mikoła Statkiewicz, były kandydat na prezydenta. Unia Europejska domaga się wypuszczenia na wolność wszystkich opozycjonistów i ich rehabilitację.

IAR/Kresy.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply