W USA trwają prace badawcze nad strategicznym działem dalekiego zasięgu o donośności nawet ponad 1,8 tys. km. Armia czeka jednak na ważny raport naukowy, studium wykonalności technicznej takiego działa.

W ubiegłym tygodniu serwis „Defense News” podał, że podczas gdy w USA trwają prace badawcze nad strategicznym działem dalekiego zasięgu (Strategic Long-Range Cannon), amerykańska armia zasadniczo czeka na raport Narodowej Akademii Nauk. Według gen. Johna Rafferty, odpowiedzialnego za opracowywanie precyzyjnej broni artyleryjskiej dalekiego zasięgu dla armii, raport ma dotyczyć wykonalności technicznej takiego nowego działa.

Program dotyczący precyzyjnych systemów artyleryjskich dalekiego zasięgu ma dla armii USA najwyższy priorytet, jeśli chodzi o opracowanie nowoczesnej broni zdolnej do stawienia czoła Chinom czy Rosji. Według „Defense News”, strategiczne działo dalekiego zasięgu ma być w stanie razić cele nawet na dystansie 1000 mil morskich (około 1850 km).

Gen. Rafferty przyznał, że takie działo ma priorytetowe znaczenie, ale nie podjęto jeszcze decyzji o tym, czy powinno to stać się oficjalnie programem pozyskiwania i zostać przekształcone w zdolność bojową. Ustawa o budżecie obronnym na 2020 rok nałożyła na akademię nauk przeprowadzenie studium wykonalności działa. Oczekuje się, że dokument będzie gotowy w ciągu paru miesięcy. Generał uważa, że taki raport będzie przydatny do okrzepnięcia podejścia ze strony amerykańskich wojskowych, ponieważ „trzeba podjąć ciężkie decyzje”. Dodał, że kiedy zaczynano projekt, nie działo się jeszcze w przestrzeni strategicznej tyle rzeczy, co obecnie.

Wiadomo, że Amerykanie nie zaprzestali prac nad działem, ale wiadomo już, że założone pierwotnie przeprowadzenie pełnej demonstracji tej nowej super broni w 2023 roku nie jest już realne. Armia USA, mimo to, planuje zademonstrować wówczas niektóre możliwości tego systemu uzbrojenia. Posiada ona dwóch partnerów przemysłowych pracujących nad pociskami do działa, ale nie sprecyzowano, o jakie firmy chodzi. Trwają też prace nad montażem platformy do transportowania działa. Gen. Rafferty powiedział, że to zaplanowane wcześniej i opłacone prace.

Generał wyjaśnił też, że obecnie prace są na etapie projektowania wersji do testów, żeby mogły ruszyć prace, podczas gdy jednocześnie budowany jest „obiektywny system”. Potem mają ruszyć prace nad napędem pocisków.

„(…) to montowanie systemu, a następnie powiększanie wszystkiego do odpowiedniej skali. Zaczyna się od małych rozmiarów i weryfikuje się modele, których używaliśmy, a następnie skaluje się je do pełnego ładunku pędnego, pełnego projektu pocisku (…) ”- powiedział Rafferty.

W grudniu 2020 roku pisaliśmy, że amerykańscy wojskowi powiedzieli, że podczas testów poligonowych system artyleryjski o przedłużonym zasięgu (ERCA) dla armii USA trafił prosto w cel z odległości 70 km.

defensenews.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply