Latem ubiegłego roku Krajowy Komitet Republikański padł ofiarą ataku hakerskiego, który według „The Wall Street Journal” mógł mieć na celu pozyskanie informacji o stanowisku partii wobec Tajwanu.
Latem 2024 roku chińscy hakerzy włamali się do systemu e-mailowego Krajowego Komitetu Republikańskiego (RNC), uzyskując dostęp na kilka miesięcy. Informacje te pochodzą z nadchodzącej książki Alexa Isenstadta pt. „Revenge: The Inside Story of Trump’s Return to Power”.
Według „The Wall Street Journal” celem ataku było prawdopodobnie zebranie informacji na temat stanowiska Partii Republikańskiej wobec Tajwanu. W poprzednich latach RNC opowiadał się za umową o wolnym handlu z Tajwanem, jednak w platformie na 2024 rok nie wspomniano o wyspie.
Mimo że firma Microsoft poinformowała o naruszeniu, RNC oraz współprzewodniczący kampanii Trumpa, Chris LaCivita, zdecydowali się nie powiadamiać FBI, obawiając się wycieków do mediów. Tradycyjnie chińscy hakerzy atakowali zarówno kampanie Demokratów, jak i Republikanów, aby zdobyć informacje na temat polityki USA i strategii politycznych. Atak zbiegł się w czasie z irańskim włamaniem do kampanii Trumpa, które miało na celu ujawnienie dokumentów kampanii amerykańskim dziennikarzom.
Warto zauważyć, że w przeszłości RNC skutecznie odpierał próby włamań, takie jak ataki rosyjskich hakerów w 2016 roku. Jednak najnowsze incydenty pokazują rosnącą determinację zagranicznych podmiotów w infiltracji amerykańskich systemów politycznych. Ponadto, niedawne włamania do amerykańskiej infrastruktury telekomunikacyjnej przez chińskich hakerów podkreślają potrzebę wzmocnienia krajowych środków cyberbezpieczeństwa.
Przypomnijmy, że władze na Tajwanie rozważają zakup broni wartej miliardy dolarów od Stanów Zjednoczonych, w ramach próby pozyskania wyraźniejszego wsparcia administracji Donalda Trumpa wobec Chińskiej Republiki Ludowej.
Trzy osoby „zaznajomione ze sprawą”, które rozmawiały z agencją Reutera pod warunkiem zachowania anonimowości stwierdziły, że władze na Tajwanie prowadzą rozmowy z Waszyngtonem o zakupie dużych partii uzbrojenia. Jak twierdzi jedno ze źródeł, zamówienia mają pokazać Stanom Zjednoczonym, że siły władz w Tajpej są gotowe walczyć z ChRL. Drugie źródło podało, że zamówienie ma dotyczyć pocisków manewrujących służących obronie wybrzeża i rakiet HIMARS.
„Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby było to mniej niż 8 miliardów dolarów. Gdzieś pomiędzy 7 miliardami dolarów a 10 miliardami dolarów” – powiedziało Reuterowi jedno ze źródeł, wyceniając zamówienia jakie chce złożyć Amerykanom Tajpej.
Kresy.pl/WSJ
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!