Wydział Prawa i Administracji UW poszukuje kandydata na stanowisko dla doktoranta w zakresie archeologii lub historii. Wymagana jest znajomość sześciu języków, w tym łaciny i greki. Miesięczne wynagrodzenie to… tysiąc złotych.
W ogłoszeniu zaznaczono, że kandydat powinien być aktualnym uczestnikiem studiów doktoranckich w zakresie archeologii lub historii, posiadającym „warsztat epigraficzny”. Jako dodatkowy atut wskazano znajomość prawa rzymskiego. Uwagę zwróciły jednak wymagania dotyczące języków obcych. Kandydat powinien znać grekę i łacinę oraz cztery dodatkowe języki obce: angielski, francuski, niemiecki i włoski – „w stopniu umożliwiającym swobodne czytanie”.
W ramach wynagrodzenia UW oferuje umowę cywilnoprawną w wysokości tysiąca złotych miesięcznie przez 36 miesięcy od podpisania umowy. Doktorant będzie również mógł wziąć udział w trzech miesięcznych wyjazdach studyjnych.
Wpia.uw.edu.pl / polsatnews.pl/ Kresy.pl
i warto było uczyć się języków? 😀 Pewnie UW robi jakiś szwindel kadrowy i chce mieć prawną podkładkę, że nikt z ogłoszenia nie przyszedł. Tylko czemu tak przestrzelili? Bali się, że np. za 2000zł ktoś przyjdzie?
obawiam się, że masz rację…
Kusząca propozycja. Składam podanie 😉
Skoro umowa cywilnoprawna, to godizny są nienormowane. za 10 godz./mies. można by to podanie UW o zatrudnienie się u nich, rozważyć.
Z tego co widzę to jest to zgłoszenie z grantu Narodowego Centrum Nauki, dla doktoranta. Czyli ten tysiąc mu dołożą do tego, co już do tej pory zarabia z różnych stypendiów, także bez paniki, z głodu nie umrze. Zresztą mało kto w tym kraju idzie na doktorat, żeby kokosy zarabiać…