Unia Europejska rozważa możliwość zaproszenia na majowy szczyt Partnerstwa Wschodniego premierów a nie prezydentów. Dzięki temu Unia Europejska nie musiałaby się zastanawiać czy zaprosić na spotkanie Aleksandra Łukaszenkę.

To najnowsza propozycja, o której Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie.
Wstępne ustalenia są teraz konsultowane między unijnymi stolicami i wiele wskazuje na to, że zostaną zaakceptowane, bo będzie to najprostsze rozwiązanie. Unia Europejska od dłuższego czasu myśli kogo zaprosić na spotkanie z udziałem sześciu państw zza wschodniej granicy – Ukrainy, Gruzji, Mołdawii, Armenii, Azerbejdżanu oraz Białorusi. Plany zorganizowania szczytu na najwyższym, prezydenckim szczeblu wzbudzają bowiem zbyt wiele kontrowersji. Białoruska opozycja, oraz część unijnych krajów nie wyobraża sobie, aby w spotkaniu uczestniczył prezydent Aleksander Łukaszenka. Zdecydowanie przeciwna jest Holandia, wyczulona na kwestie praw człowieka. Pozostałe państwa nie wiedzą co zrobić, ale dominuje pogląd, że jest zbyt wcześnie, by zapraszać białoruskiego prezydenta na europejskie salony. Unia wprawdzie dostrzega lekkie złagodzenie reżimu, ale wciąż uważa, że to za mało i domaga się zaprzestania prześladowań opozycji, oraz zagwarantowania wolności słowa.

IAR/kl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply