Przystąpienie Białorusi do unii celnej z Rosją i Kazachstanem radykalnie zmniejszyło sprzedaż nowych samochodów. W ciągu niecałego roku rynek sprzedaży nowych aut na Białorusi skurczył się o 42 procent – alarmują dealerzy samochodowi.

W czasie kryzysu światowego w roku 2008 rynek ten skurczył się na Białorusi o 31 procent – z 25 tysięcy sprzedanych nowych aut do 17 tysięcy, ale w ciągu następnego roku niemal odbudował te straty. Unia celna z Rosją i Kazachstanem znów sprowadziła nas na dno – mówią właściciele salonów w całym kraju.

Dyrektor salonu Volkswagen w mińskiej dzielnicy Uruczcza Arkadź Babicki uważa, że w obecnych warunkach biznes samochodowy może przetrwać jedynie dzięki poszerzeniu katalogu usług serwisowych dla już sprzedanych aut. Nadziei na rozwój rynku sprzedaży nowych aut z powodu zaporowych ceł importowych nie ma – powiedział przedsiębiorca portalowi Karta-97.

Sytuację w tym sektorze białoruskiej gospodarki dodatkowo pogarsza fakt, że co najmniej do 1 lipca przyszłego roku stawki importowe na używane auta sprowadzane przez osoby fizyczne zostają na poziomie sprzed wejścia do unii celnej – czyli kilkakrotnie niższe od obowiązujących ceł na nowe samochody sprowadzane przez salony.

Z tego powodu przez osiem miesięcy bieżącego roku dealerzy białoruscy sprzedali zaledwie 7 tysięcy aut. Prognoza do końca roku – ok. 10 tysięcy. Jeśli od drugiej połowy przyszłego roku stawki ceł importowych od osób fizycznych zostaną zrównane z obowiązującymi już dziś podwyższonymi stawkami dla osób prawnych, według prognoz dealerów, białoruski rynek nowych samochodów osobowych stabilizuje się na poziomie 12-15 tysięcy sztuk rocznie.

Michał Janczuk (TV Biełsat)

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply