Pojawiają się nowe fakty podczas wyjaśniania przyczyn katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem. Informacje pochodzą z sukcesywnie odczytywanych zapisów w czarnych skrzynkach samolotu.
Na pokładzie nie było ani wybuchu ani pożaru – o tych nowych faktach, które ustalono w wyniku prowadzonego śledztwa poinformował rosyjski wicepremier Siergiej Iwanow podczas posiedzenia komisji, która ma wyjaśnić przyczyny smoleńskiej sobotniej katastrofy.
Informacje te zostały ustalone na podstawie danych wydobytych z czarnych skrzynek samolotu. Od niedzieli trwa ich rozszyfrowanie. Specjaliści zapowiadają, że wszystkie dane zostaną z nich wydobyte jeszcze w tym tygodniu. Ale dopiero wtedy zacznie się ich analiza i żmudna praca nad ustalaniem przyczyn tragedii. Zazwyczaj zajmuje to kilka tygodni.
Z pierwszych odczytanych informacji wynika, że załoga dwukrotnie podchodziła do lądowania. Była również odpowiednio wcześnie informowana o złych warunkach atmosferycznych.
Tymczasem w wyniku prac w Moskiewskim Instytucie Medycyny Sądowej rozpoznano już 48 ciał ofiar katastrofy. Na miejscu wypadku, pod wrakiem, może znajdować się jeszcze 6 ciał. Obecnie podejmowane są próby podniesienia wraku.
IAR/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!