Na łamach Diena.lt pojawiła się analiza Stasysa Gudavičiusa dotycząca reperkusji jakie spowoduje śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego dla stosunków polsko-litewskich. Autor konstatuje na wstępie, iż jest oczywiście za wcześnie, aby dokładnie przewidzieć jakie zmiany nastąpią na tym polu w ciągu najbliższych miesięcy. Jednak jego zdaniem możemy się domyślać niektórych następstw.
Przede wszystkim większość polityków i analityków litewskich przyznaje obecnie, iż polityka prezydenta Kaczyńskiego była niezwykle korzystna dla Litwy. Pomimo swojego eurosceptycyzmu, poprzez utrzymywanie intensywnych stosunków dwustronnych polski przywódca potrafił osiągnąć postęp w wielu kwestiach spornych. Litwa była jednym z najczęściej odwiedzanych przez Lecha Kaczyńskiego państw. Polski prezydent starał się prowadzić wobec Litwy politykę partnerstwa strategicznego. Jednocześnie jego kontakty miały w pewnym sensie wymiar osobisty, przede wszystkim z prezydentem Valdasem Adamkusem.
Z drugiej strony należy stwierdzić, za politologiem Gediminasem Vitkusem, iż “polski prezydent nie mógł być wszechmocny”. Co prawda Lech Kaczyński osiągnął porozumienie z Valdasem Adamkusem w wielu kwestiach, jednak pozostało wiele nierozwiązanych spraw. Litewski komentator wspomina więc kwestię mostu energetycznego, ropociągu Odessa-Brody, wielu projektów transportowych. “W tych projektach prezydenci osiągnęli najwyższy poziom konsensusu, ale pozostały one niezrealizowane” – zauważa Vitkus.
Tragiczny los Prezydenta z pewnością bardzo mocno zdestabilizuje polską scenę polityczną. Nie jest obecnie tak jasne, jak wcześniej, kto zwycięży w wyborach prezydenckich – niedawny faworyt, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, czy też ktokolwiek z obozu Kaczyńskiego. Zdaniem Stasysa Gudavičiusa tylko w tym ostatnim przypadku w stosunkach z Litwą należy się spodziewać ciągłości.
Jest jeszcze jeden aspekt litewsko-polskich stosunków na który śmierć Prezydenta może znacznie wpłynąć. Lech Kaczyński wielokrotnie podkreślał, iż inwestycje Orlenu na Litwie stanowią realizację geopolitycznych interesów polskich. Jednak w ostatnich miesiącach nie milkną spekulacje o sprzedaży Możejek Rosjanom. Wydaje się to zgodne z wolą polskiego rządu. W obecnej sytuacji, przed wyborami prezydenckimi, będzie nierozsądnie oddawać te inwestycje w rosyjskie ręce. Prezydent Kaczyński nie zgodziłby się najprawdopodobniej na sprzedaż Możejek. Powstaje pytanie – co uczyni nowa głowa polskiego państwa?
Z drugiej strony można się obecnie spodziewać, iż politycy litewscy wreszcie zgodzą się na używanie nielitewskich nazwisk w dokumentach. Według Gudavičiusa “byłby to właściwy krok w celu utrzymania strategicznych stosunków dwustronnych i uczczenia pamięci o Lechu Kaczyńskim”.
Błażej Cecota/diena.lt/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!