Żaden inny kraj nie ma tak dużego wpływu na Rosję, jak Chiny, a Pekin powinien żądać od rosyjskiego agresora, aby zatrzymał wojnę – powiedziała w Pekinie szefowa MSZ Niemiec, Annalena Baerbock.

W czwartek swoją trzydniową wizytę w Chinach rozpoczęła minister spraw zagranicznych Niemiec, Annalena Baerbock. Powiedziała, że w Europie nie można być „obojętnym na napięcia w Cieśninie Tajwańskiej”, a eskalacja militarna w regionie byłaby „najgorszym scenariuszem” dla świata.

Szefowa niemieckiej dyplomacji podkreśliła też, że partnerstwo z państwami podzielającymi wspólne wartości, jak Stany Zjednoczone, będzie kluczowe „gdy mierzymy się z naszymi własnymi zagrożeniami bezpieczeństwa”.

„Widzimy obecnie, jak ważne jest mieć po swojej stronie na świecie partnerów, którzy podzielają nasze wartości, gdy mierzymy się z naszymi własnymi zagrożeniami bezpieczeństwa. To dlatego jest to tak ważne dla nas, bo jako Niemcy i jako Unia Europejska jesteśmy wrażliwi, że nie możemy być obojętnymi na napięcia w Cieśninie Tajwańskiej” – powiedziała.

„Konflikty muszą być rozwiązywane pokojowo (…). Jednostronna, brutalna zmiana status quo byłaby nie do zaakceptowania dla nas, Europejczyków” – dodała.

Szefowa niemieckiej dyplomacji podkreśliła też znaczenie tego regionu dla Europy. Zaznaczyła, że tamtędy przechodzi 50 proc. światowego handlu i 70 proc. światowej produkcji półprzewodników. „Wolny dostęp do Cieśniny Tajwańskiej jest też w naszym interesie gospodarczym”.

Według Politico, Baerbock wyraźnie zdystansowała się od wcześniejszych uwag francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, którego zdaniem Europa nie powinna ingerować w spór Chin i Tajwanu, ani angażować się w kryzysy, które jej nie dotyczą. Słowa te zostały skrytykowane szczególnie przez państwa europejskie, uważające USA za kluczowego sojusznika. Jednocześnie, nie skrytykowała prezydenta Francji bezpośrednio.

Jeśli dzieli się wspólny rynek wewnętrzny, nie można mieć różnych stanowisk wobec największego partnera handlowego UE [ tj. Chin – red.]” – powiedziała. „Z żadnym innym partnerem nie wspłpracujemy tak ściśle w Unii Europejskiej, jak z naszymi przyjaciółmi we Francji”.

Baerbock ostrzegła zarazem, że niektóre niemieckie firmy w ryzykowny sposób uzależniają się od Chin. Jej zdaniem „nie jest to zdrowe”. Dodała, że lekcje, jakie Niemcy wyniosły z rosyjskiej agresji na Ukrainę, muszą również zostać wyniesione w kontekście Państwa Środka.

Szefowa MSZ Niemiec zaznaczyła też, że Chiny powinny wykorzystać swój wpływ na Rosję, by przekonać ją do przerwania wojny przeciwko Ukrainie.

„Żaden inny kraj nie ma tak dużego wpływu na Rosję, jak Chiny, a Pekin powinien żądać od rosyjskiego agresora, aby zatrzymał wojnę” – przekonywała Baerbock. Dodała, że władze Chin powinny też zapobiec użyciu chińskich towarów o podwójnym, cywilno-wojskowym zastosowaniu w wojnie na Ukrainie. Ponadto, wyraziła zaniepokojenie z powodu ograniczania przez chińskie władze praw człowieka i przestrzeni dla społeczeństwa obywatelskiego, odnosząc się szczególnie do sytuacji muzułmańskiej grupy etnicznej Ujgurów.

Obecny na wspólnej konferencji prasowej szef chińskiej dyplomacji Qin Gang powiedział, że jego kraj jest skłonny do współpracy z Niemcami w sferze gospodarki i handlu. Dodał zarazem, że „sztuczne hamowanie normalnej wymiany gospodarczej przyniosłoby skutki przeciwne do zamierzonych”.

W kontekście wojny na Ukrainie Qin oświadczył, że Chiny są gotowe zabiegać o pokój:

„Chcę podkreślić, że rola Chin w kwestii Ukrainy, nasza propozycja, sprowadza się do jednego punktu, którym jest przekonywanie i promowanie rozmów pokojowych, i nie zrobimy niczego, by dolewać oliwy do ognia”.

Szef MSZ Chin zaznaczył, że kraje, które chcą przestrzegać „zasady jednych Chin”, powinny stanowczo sprzeciwiać się niepodległości Tajwanu.

Przeczytaj: Morawiecki krytykuje koncepcję Macrona o strategicznej autonomii Europy i stawia na USA

Jak pisaliśmy, podczas powrotu z Chin prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył, że jego zdaniem Europa musi zmniejszyć swoją zależność od Stanów Zjednoczonych, oprzeć się presji stania się „naśladowcą Ameryki” i uniknąć wciągnięcia w konfrontację między Chinami a USA w sprawie Tajwanu. Politico zwróciło uwagę, że francuski prezydent mówił o swojej ulubionej teorii „strategicznej autonomii” Europy – takiej, w której Francja odgrywałaby rolę przewodnią, będąc „trzecim supermocarstwem”.

Jednocześnie, zdaniem szefa Rady Europejskiej, Charlesa Michela, europejscy przywódcy są coraz bardziej przychylni koncepcji prezydenta Francji o „strategicznej autonomii” Unii Europejskiej. „Myślę, że całkiem sporo myśli jak Emmanuel Macron” – dodał.

Przed wylotem do USA premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że sojusz z USA będzie najważniejszym punktem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej za niecałe dwa lata. Szef polskiego rządu zapowiedział także powstanie kolejnych magazynów NATO na terenie Polski.

PAP / rmf24.pl / Politico / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply