Vilniaus Diena o wywiadzie Wyborczej

Litewski dziennik odnosi się do wywiadu jakiego udzielił niedawno dziennikarzom Gazety Wyborczej mer Solecznik Leonard Talmont.

Leonard Talmont spotkał się z polskimi dziennikarzami w swoim gabinecie. Mer żalił się, że zgodnie z prawem nie może rozmawiać z nimi po polsku. “Teraz musimy wezwać tłumacza, który przełoży pańskie pytania na język litewski” – powiedział dziennikarzom.

Mer Solecznik dodał, że “gdyby w pracy mówił po polsku, a ktoś doniósłby o tym na policję, to zostałby ukarany grzywną 400 litów za naruszenie prawa zapisanego w ustawie o języku państwa”.

Przedstawiciel rządu na powiat wileński Jurgis Jurkiavichiusstwierdził, że to co mówi Talmont, to “nonsens”. “Ja sam udzielałem wywiadów w języku polskim, czy rosyjskim – zarówno stacjom telewizyjnymi, jak i gazetom, czy innym mediom. Według mnie, pan Talmont przesadza” – powiedział.

Według Jurkiavichiusanaruszeniem przepisu ustawy o języku państwa byłoby np. prowadzenie zebrania rady miejskiej w języku innym niż litewski.

W rozmowie z “Gazetą Wyborza” Talmont skarżył się, że w mieście nie mogą wisieć tablice z nazwami ulic w języku polskim. Jego zdaniem, problemy ostatecznie zostaną rozpatrzone w Strasburgu.

Według mera prezydent Polski i dyplomaci zrobili niewiele, by pomóc mieszkańcom Solecznik.

Zobacz także: Litwa każe usuwać polskie nazwy ulic

ak/delfi.lt/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply