Skandal w Żółkwi

O ile konserwatorzy ukraińscy w dotychczasowy sposób będą rewaloryzować zamek w Żółkwi to są wszelkie dane ku temu, że obiekt ten i tak już wielokrotnie niszczony i przebudowany może przestać istnieć.

Imponująco wygląda tylko fasada budynku związanego z rodem Żółkiewskich i Sobieskich od strony rynku, którą odnowiono przy okazji obchodów nadania miastu prawa magdeburskiego.

Jednak niewidoczne dla oka ściany zamku to prawdziwy obraz nędzy i rozpaczy. Są zawilgocone, zagrzybione i sypią się w oczach.

Pieniądze na remont zamku zostały przyznane i gdzieś są. Nikt jednak nie wie, na czyim koncie. Projektanci kłócą się z wykonawcami, a ci ze zleceniodawcami.

Od razu widać, że obiekt nie ma dobrego gospodarza, a wszystkie prace konserwatorskie są wykonywane sprzecznie z zasadami sztuki. Według Polaków mieszkających w Żółkwi sprawą powinna zająć się prokuratura.

(mak)/(“Kurier Galicyjski”)/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply