Szef polskiego MSZ zaproponuje Unii włączenie krajów Partnerstwa Wschodniego do programu unijnego wymiany studentów.

– Rewolucja polegałaby na tym, że zamiast tworzyć specjalne programy, kraje Partnerstwa Wschodniego powinny być dopuszczone do programów Unii, do tych gigantycznych środków, jakie UE przeznacza dla obywateli państw członkowskich. Wtedy mówimy nie o setkach stypendiów, a tysiącach – mówił Radosław Sikorski w Sejmie.

Szef MSZ ma nadzieję, że po represjach, które dotknęły Białoruś ta inicjatywa spotka się z odzewem w Unii. Przyznał jednak, że jest to wciąż etap negocjacji. Sprawa będzie poruszona na forum unijnym w styczniu.

Kraje Partnerstwa Wschodniego to oprócz Białorusi Gruzja, Azerbejdżan, Mołdawia, Ukraina, Armenia.

Konieczność zwiększenia programów staży i stypendiów dla młodzieży białoruskiej silnie akcentowali także w swoich wystąpieniach m.in. były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz i poseł Lewicy Marek Borowski.

Też w styczniu ma być poruszona sprawa zniesienia czy obniżenia opłat za wizy Schengen dla Białorusinów – powiedział minister portalowi polskieradio.pl – ich koszt to obecnie 60 euro. Sprawa tych wiz musi być dyskutowana wewnątrz Unii i ze stroną białoruską. Od 1 stycznia Polska zniosła opłaty za długoterminowe wizy narodowe.

Minister przedstawiał w parlamencie informację o sytuacji na Białorusi przed połączonymi komisjami spraw zagranicznych Sejmu i Senatu.

MSZ zwiększa także dwukrotnie pomoc rozwojową dla Białorusi z 20 mln zł do 40 mln zł. Jeden z głównych beneficjantów tej pomocy to telewizja Biełsat. niezależna stacja nadająca z Polski na Białoruś przez satelitę. Dziennikarze Biełsatu są represjonowani po wyborach przez władze Białorusi. Szefowa Biełsatu Agnieszka Romaszewska podkreślała, że niezależne media nabierają znaczenia na Białorusi, zyskują wiarygodność i wpływają na budowę społeczeństwa obywatelskiego. Jak zaznaczała, z jej obserwacji wynika, że najważniejsza jest konsekwencja w polityce względem Białorusi, nawet za cenę pewnych błędów.

Spór o Łukaszenkę

Podczas posiedzenia komisji doszło do sporu na temat oceny wyników wyborów na Białorusi, a ściślej rzecz biorąc, określeń jakich polski MSZ powinien używać w tym kontekście. Radosław Sikorski powiedział, że Aleksander Łukaszenka, gdyby nie dopuścił się fałszerstw, to według wiarygodnych danych powinien był zmierzyć się w II turze z jednym z kandydatów opozycji. W dodatku wiele wskazywałoby na to, że walka byłaby wyrównana. Przeciw temu protestował poseł SLD Tadeusz Iwiński, twierdząc że nie ma ku temu danych. Mówił, że nie jest pewien, czy to zręczne określenie i czy nie spowoduje pewnych problemów. Szef dyplomacji odpowiedział jednak, że również delegacja OBWE nie uznała wyników prezentowanych przez Centralną Komisję Wyborczą. Polskie stanowisko nie będzie też rodzić problemów protokolarnych, bo Warszawa traktować będzie Aleksandra Łukaszenkę jako prezydenta de facto. A MSZ nie przewiduje spotkań na wysokim szczeblu, polskich władz z Aleksandrem Łukaszenką.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply