Według rzeczniczki jednej z największych partii politycznych w Niemczech – AfD – obszar Niemiec Wschodnich to tak naprawdę “Niemcy Środkowe”.

Alice Weidel skomentowała na Twitterze wyniki sondażowe dla Niemiec Zachodnich. Według rzecznik AfD zaprezentowano wyniki dla “Niemiec Środkowych”, sugerując, że “Niemcy Wschodnie” położone są na… terytorium Polski.

Skandaliczny wpis niemieckiej polityk wywołał lawinę komentarzy w internecie. Internauci proszą m.in. o wskazówki, kiedy Niemcy “przyjdą po swoje”, żeby nie było zaskoczenia jak w 1939 roku.

“Alicja, ja Ci powiem: polska armia jest lepiej wyszkolona, uzbrojona i dofinansowana od niemieckiej, więc nawet o tym nie myśl [o Niemczech wschodnich jako środkowych]. Wracaj do swojej naziolskiej budy” – napisała Anna Maria-Żukowska z Nowej Lewicy.

Była premier Beata Szydło również zabrała głos w tej bulwersującej sprawie.

Europoseł PiS napisała, że słusznie w Polsce wybuchło duże oburzenie wpisem niemieckiej polityk. Szydło zwróciła jednak uwagę, że w sprawie szokującego wpisu milczą politycy i media w Niemczech.

“Krytyki słów Weidel nie słychać jednak ze strony polityków i mediów niemieckich. A przecież Weidel nie jest byle kim – jest od wielu lat posłem do Bundestagu i szefową klubu AfD w niemieckim parlamencie. Tymczasem niemieckie elity, zawsze gotowe do tropienia „łamania praworządności” w przypadku wypowiedzi Weidel wymownie milczą” – napisała Szydło na Twitterze.

Polityk przypomina, że AfD notuje w ostatnich tygodniach znaczny wzrost poparcia. Już teraz ugrupowanie Weidel jest najpopularniejszą partią na terenach byłej NRD. Już teraz jej członkowie rządzą lub współrządzą w wielu miastach, powiatach a nawet landach. Szydło wskazuje, że już wkrótce władza nad częścią Niemiec lub nawet nad całym krajem może trafić w ręce skrajnie radykalnej partii, której liderzy “są w stanie otwarcie negować kształt współczesnych granic”.

“To bardzo groźny scenariusz dla całej Europy. Równocześnie obecnie niemieckie władze, zamiast troszczyć się o własną sytuację wewnętrzną, wolą pouczać innych i próbują pozatraktatowo zmieniać proces decyzyjny w Unii Europejskiej. Plany Niemiec na Europę otwarcie wyłożył niedawno w Parlamencie Europejskim kanclerz Olaf Scholz, domagając się likwidacji prawa weta w UE” – konkluduje polska polityk.

Wpis skrytykował także m.in. Stanisław Żerko.

Poseł Alternative für Deutschland (AfD) Martin Reichardt nazwał w kwietniu br.  „ludobójstwem” i „czystkami etnicznymi” realizację decyzji o wysiedleniu ludności niemieckiej z terytoriów przekazanych Polsce po II wojnie światowej. Reichardt jest szefem oddziału AfD w Saksonii-Anhalt.

Jak informowaliśmy, w marcu poseł Paulina Matysiak (Partia Razem, Lewica) stwierdziła, że „jeżeli Prawo i Sprawiedliwość faktycznie uczciwie chce otworzyć ten temat zadośćuczynienia, nam Polakom za te krzywdy w czasie drugiej wojny światowej, to powinno być też otwarte na uczciwe postawienie i załatwienie sprawy chociażby dotyczące tematu przejętego przez Polskę mienia z tzw. Ziem Odzyskanych”. „W ogóle ten temat się w tej dyskusji nie pojawia” – dodała.

Także w ubiegłym roku poseł Lewicy Maciej Kopiec napisał, że Polska powinna zapłacić odszkodowanie mieszkańcom Ziem Odzyskanych.

Powiązania finansowe skrajnych środowisk lewicowych w Polsce z niemieckimi fundacjami politycznymi opisał na łamach Nowego Ładu Kacper Kita w tekście pt. “Skrajnie lewicowi Niemcy i Soros ramię w ramię”.

CZYTAJ TAKŻE: Scholz o granicy polsko-niemieckiej: nie chciałbym, żeby jacyś ludzie szperali w książkach historycznych, żeby wprowadzić rewizjonistyczne zmiany granic

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply