Jak powiedział Jan Jambon, szef belgijskiego MSW, rząd jego kraju nie ma kontroli nad sytuacją w dzielnicy Molenbeek, zdominowanej przez muzułmanów, z którą łączonych jest szereg spraw związanych z terroryzmem w ostatnich latach. Zaniepokojenie sytuacją wyraził również premier Belgii.
W wypowiedzi dla jednej ze stacji telewizyjnych zadeklarował, że belgijski rząd podejmie kroki w celu przywrócenia kontroli nad Brukselą, szczególnie nad dawną dzielnicą przemysłową Molenbeek. Przyznał, że pomocy oczekuje zarówno burmistrz miasta, jak również lokalna policja. „Powinniśmy połączyć siły…, to naprawdę konieczne”– powiedział Jambon.
Zaniepokojenie sytuacją w Molenbeek wyraził również premier Belgii, Charles Michel. „Zauważam, że za każdym razem jest powiązanie z Molenbeek. To gigantyczny problem”– powiedział.
Z dzielnicą Molenbeek, nazywaną „wylęgarnią dżihadystów” jest powiązany co najmniej jeden z terrorystów, którzy w piątek dokonali zamachów w Paryżu. Wywodzi się z niej również Abdelhamid Abaaoud, podejrzewany o bycie mózgiem całej operacji.
Nytimes.com / Kresy.pl
a więc jednak okazuje się, że nie maja kontroli
A to ciekawe, bo nad ksenofobami, rasistami, antysemitami itd. mają kontrolę. Oj, coś czuję, że wszytsko jest pod kontrolą, a sataniści z Brukseli bawią się w iżnynierię społeczną.