9 maja na Placu Czerwonym na głównej trybunie, razem z Władimirem Putinem i innymi przywódcami państw, paradę zwycięstwa odbierał marszałek Siergiej Krupko. Rzecz w tym, że marszałek o takim nazwisku nie istnieje.
Przebierańca na trybunie zdemoaskowali dopiero rosyjscy blogerzy. Niedopatrzenie rosyjskich służb bezpieczeństwa, przede wszystkim Federalnej Służby Ochrony, jest o tyle szokujące, że jedynym żyjącym marszałkiem ZSRR jest 91-letni Dmitrij Jazow. To bardzo znana postać: minister obrony ZSRR w latach 1987-1991, w sierpniu 1991 wziął udział w tak zwanym “puczu Janjewa” po którym stracił stanowisko. W dodatku przebieraniec udawał marszałka służby bezpieczeństwa, tymczasem jedynym takim był Ławrentij Beria, zgładzony jeszcze w 1953 r. W dodatku “marszałek KGB” zabrał ze sobą swojego, jak twierdzi, 99-letniego ojca, przebranego z kolei za zwykłego czołgistę.
Do przebierańców dotarł dziennikarz gazety “Moskowskij Komsomolec”, który znalazł ich w mieszkaniu, w podmoskiewskim Dołgoprudno. W wywiadzie Krupko trzymał się roli, utrzymując, że jest marszałkiem KGB, byłym doradcą wieloletniego szefa tej służby Jurija Andropowa. Na twierdzenie dziennikarza, że nie słyszał o takim marszałku Krupko odpowiedział: “I nie usłyszycie. Taką rangę dał osobiście Andropow […] Całe życie pracowałem pod przykrywką”.
mk.ru/kresy.pl
Oj tam, wielkie ośmieszenie. Nic się nie stało, staruszkowie zabezpieczyli sobie miejsca, popatrzyli paradę i sobie poszli.
o … i jeśli można lubić Ruskich, to właśnie za takie numery. Podoba mi się 🙂
9Maja stało się świętem syjonu.Syjoniści triumfują na kremlu.
W końcu XIX-tego wieku starszy Niemiec z Kőpenick kupił mundur kapitana i przebrany w niego chodził po mieście i rozkazywał ludziom w różnych sytuacjach. Zastraszeni posłusznie wykonwali rozkazy. Były dwie wersje filmowe ‘Kapitana z Kőpenick’ (Der Hauptmann von Kőpenick). Oto jedna:
https://www.youtube.com/watch?v=hgf1vbE8QIU
Ja z niemieckiego to tylko “kurwen blaszken” i “volkswagen”…
https://www.youtube.com/watch?v=BWEHGOAwCT4 &list=PL9DDE2E1CF2D19351
Kazimierz Leski podróżował po III Rzeszy jako porucznik Wehrmachtu. Uświadomił sobie jednak, że im wyższa ranga fałszywej tożsamości, tym łatwiej zwodzić Niemców. Tak powstał gen. Julius von Hallman, któremu NIEMCY SAMI PRZEKAZALI PLANY WAŁU ATLANTYCKIEGO. Mimo paniki, jakie wywołała spektakularna akcja polskiego szpiega, Leski, po zmianie wyglądu, nadal podawał się za generała Wehrmachtu, tym razem podszywał się pod Karla Leopolda Jansena. W 1944 r. dowodził kompanią w Powstaniu Warszawskim. Niemcy NIGDY GO NIE ZŁAPALI. http://historia.wp.pl/title,Polski-szpieg-Kazimierz-Leski-wykradl-plany-Walu-Atlantyckiego-podajac-sie-za-niemieckiego-generala,wid,16275691,wiadomosc.html?ticaid=114de4 &_ticrsn=3
Wszędzie syf i brak profesjonalizmu a u ruskich w szczególności