Szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha skomentował zdarzenia z rosyjskimi dronami na terytorium państw NATO. Napisał o “zbiorowej odpowiedzi sojuszników” Ukrainy.
Rosyjski wojskowy dron rozbił się we wschodniej Łotwie w sobotę 7 września. Z kolei podczas rosyjskiego ostrzału Ukrainy w nocy 8 września rosyjski dron wleciał w rumuńską przestrzeń powietrzną. Do sprawy odniósł się w niedzielę szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha.
“Dzisiaj rosyjskie drony naruszyły rumuńską i łotewską przestrzeń powietrzną. To surowe przypomnienie, że agresywne działania Rosji wykraczają poza Ukrainę. Zbiorowa odpowiedź sojuszników musi teraz być maksymalnym wsparciem dla Ukrainy, aby położyć kres rosyjskiej agresji, chronić życie i utrzymać pokój w Europie” – napisał Sybiha na platformie X.
“Ukraina potrzebuje konkretnych działań sojuszników w tym celu. Odważna wspólna decyzja o wykorzystaniu partnerskiej obrony powietrznej do przechwytywania rosyjskich pocisków i dronów nad Ukrainą. Silniejsza i szybsza pomoc wojskowa dla ukraińskich żołnierzy. Zniesienie ograniczeń dotyczących używania broni przez Ukrainę. Działajmy teraz” – dodał.
[klresy_casual]
Today, Russian drones violated Romanian and Latvian airspace. A stark reminder that Russia’s aggressive actions extend beyond Ukraine. Allies’ collective response must be maximum support for Ukraine now to put an end to Russian aggression, protect lives, and keep Europe at peace.
— Andrii Sybiha 🇺🇦 (@andrii_sybiha) September 8, 2024
Czytaj także: Kolejny obiekt latający spadł na teren Polski
Kresy.pl
Gdyby Ukraina chciała być państwem pokojowym, to:
1) nie było w 2014 roku puczu zbrojnego, pomimo zawartego porozumienia z Janukowyczem,
2) Ukraina nie odcięłaby wody dla mieszkańców Krymu,
3) nie zawiesiłaby wypłaty emerytur dla “okupowanych” mieszkańców obwodów Ługańska. Doniecka i Krymu,
4) nie byłoby jej gwałtownego zbrojenia przez zachód po 2014 roku,
5) nie byłoby na Ukrainie laboratoriów broni biologicznej,
6) nie byłoby przy granicy z Rosją baz CIA i MI6,
7) nie naruszano by praw mniejszości narodowych, a zwłaszcza najliczniejszej rosyjskiej,
8) nie byłoby oświadczeń wielu ukraińskich polityków, że z Rosjanami należy zrobić porządek (czyżby jak z Polakami na Wołyniu?),
9) nie zakazano by używania języka rosyjskiego w urzędach.
Poza tym wszystko ok? Cudownie.
Dodatkowo warto podnieść, że:
10) porozumienia mińskie nie byłyby oszustwem,
11) w kwietniu 2024 roku Ukraina nie zerwałaby uzgodnionego porozumienia o przerwaniu działań wojennych.
podążając za wypowiedzią szmychala. Spawa dronów na ukrainie nie jest dla Polski priorytetem