Rosyjska publicystka Julia Łatynina ostrzega, że jej kraj może zaatakować Gruzję. Moskwa miałaby jako pretekst wykorzystać najbliższe wybory parlamentarne, które w Gruzji zaplanowano na 1 października.

Dziennikarka rozgłośni „Echo Moskwy” twierdzi, że rosyjski prezydent Władimir Putin wspiera gruzińskich opozycjonistów: byłą przewodnicząca parlamentu – Nino Burdżanadze i miliardera związanego z Rosją – Bidzinę Iwaniszwilego. Ci mieliby po wyborach wyprowadzić swoich zwolenników na ulice ogłaszając, że wyniki głosowania zostały sfałszowane.
Wtedy na pomoc skrzywdzonym braciom Gruzinom mogłaby przyjść Rosja. Gruziński politolog profesor Aleksandr Rondeli uważa taki scenariusz za mało wiarygodny. Ekspert przypomina jednak, że partia Iwaniszwilego – „Gruzińskie marzenie” skupiła niemal wszystkich przeciwników Micheila Saakaszwili. -„Ci wszyscy, którym nie podoba się Saakaszwili i jego prozachodnia polityka przeszli na stronę Iwaniszwilego. Liczą na pieniądze i szybkie zwycięstwo partii „Gruzińskie marzenie”, którą złośliwi nazywają „rosyjskim marzeniem”.
Według najnowszych sondaży w październikowych wyborach parlamentarnych opozycja może liczyć na nieco ponad 25 procent głosów. Natomiast partia władzy na ponad 40 procent.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply