Rosjanie wymieniali żarówki po katastrofie?

Jeden z białoruskich dziennikarzy opublikował zdjęcia rosyjskich wojskowych i milicjantów naprawiających lampy, wskazujące położenie pasa startowego na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem w kilka godzin po katastrofie polskiego samolotu pasażerskiego TU 154.

Siergiej Serebro zamieścił zdjęcia na swoim blogu. Zdjęcia zrobił na miejscu katastrofy, w siedem godzin po tym, jak runął polski samolot. “Znajdowaliśmy się na pustej przestrzeni przed początkiem pasa startowego – powiedział Serebro dziennikarzowi portalu tvn24. – Szczątki samolotu były widoczne przez krzaki”.

Serebro zwrócił uwagę na żółte lampy, wskazujące pilotowi położenie pasa startowego. Milicjanci stojący przy nich nie dopuszczali tam dziennikarzy. Dziennikarz jest pewien, że lampy nie miały żarówek. Widział, jak pracownicy lotniska przeciągają kabel i wymieniają żarówki. Na swoim blogu opublikował zdjęcia wojskowych i milicjantów, którzy naprawiają oświetlenie kilka godzin po katastrofie.

Pytany przez TVN24 dowódca eskadry samolotowej Pułku Lotnictwa Specjalnego Bartosz Stroiński, który lądował w Smoleńsku 7 kwietnia stwierdził, że wówczas pogoda była bardzo dobra i nie jest w stanie powiedzieć, czy światła działały. Dodał jednak, że nie wyobraża sobie, by system oświetlenia nie działał przy lądowaniu w trudnych warunkach.

tvn24.pl/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply