Rosyjskie gazety krytykują zakończoną wczoraj w Brukseli konferencję, poświęconą sprawom tranzytu gazu przez Ukrainę. Moskiewskie media zwracają uwagę, że w końcowej deklaracji ani razu nie wymieniono Rosji, chociaż to ona „dostarcza gaz do ukraińskich gazociągów i zaopatruje w niego dużą część Europy”.
Dziennik „Izwiestia” przypomina, że rosyjska delegacja na znak protestu opuściła konferencję i nie była obecna na ceremonii podpisania końcowej deklaracji. Nie trzeba też było długo czekać na reakcję rosyjskich władz. Premier Władimir Putin zagroził, że Moskwa może zrewidować swoje stosunki z Unia Europejską.
„Kommiersant” pisze, że po oświadczeniu premiera Putina przedstawiciel rosyjskiego MSZ Andriej Niestierienko powiedział, iż wszelkie nie uzgodnione z Rosją działania „doprowadzą do wzrostu zagrożeń technologicznych i możliwych przerw w dostawach gazu na Ukrainę i do Unii Europejskiej”. Gazeta poinformowała, ze wczoraj późnym wieczorem przedstawiciele Unii Europejskiej i Ukrainy deklarowali, iż są gotowi zaangażować Rosję jako partnera w modernizacji ukraińskich gazociągów.
IAR/mb
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!