Dwa tysiące pijawek lekarskich próbował przewieźć z Ukrainy do Polski kierowca autobusu rejsowego Lwów-Wilno. Przemyt udaremnili funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z przejścia granicznego w Hrebennem.
Jak poinformowała KAS we wtorek, pijawki znajdowały się w zbiorniku na wodę. Odkryto je podczas kontroli celnej. Kierujący autobusem 33-latek musiał zapłacić 5 tys. złotych na poczet kary za naruszenie przepisów skarbowych. Postawiono mu także zarzut złamania przepisów Ustawy o ochronie przyrody.
Kierowca nie przyznał się do winy. Twierdził, że pijawki nie należą do niego. Według kierowcy „w firmie przewozowej zatrudnionych jest kilkunastu kierowców i to któryś z nich może być potencjalnym właścicielem pijawek”.
Celnicy przekazali pijawki do ogrodu zoologicznego w Zamościu.
Media regularnie informują o udaremnionych próbach przemytu pijawek z Ukrainy do Polski. W 2013 roku tylko w ciągu jednego miesiąca celnicy z Podkarpacia znaleźli pijawki u trzech osób, które przekraczały polsko-ukraińską granicę. W październiku 2016 roku kierowca autobusu tej samej linii Lwów-Wilno próbował przewieźć w bagażu podróżnym przez przejście w Hrebennem ponad 1 tys. pijawek. Twierdził, że wiezie je na użytek własny. Skonfiskowane wówczas pijawki także trafiły do zoo w Zamościu.
Jak podawał w lipcu 2016 roku Polsat News, w ciągu kilku wcześniejszych lat celnicy w woj. podkarpackim udaremnili przemyt 13 tys. żywych pijawek lekarskich. Rekordem było wykrycie przemytu niemal 7 tys. pijawek na przejściu granicznym w Korczowej w 2013 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Próba przemytu granatników przeciwpancernych z Polski na Ukrainę
Kresy.pl / KAS / PAP / Polsat News
Ja cie pędzę!!!! P I J A W K I!!! Koniec świata panie dzieju…
Piękna wymowa medialna tego przemytu… PiS chce podobno sprowadzić nawet 5 milionów pijawek z Ukradliny.