Politycy Konfederacji odnieśli się do postulatu przyznania obywatelom Ukrainy mieszkającym w Polsce biernego i czynnego prawa wyborczego w wyborach samorządowych, który wysunął były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Ich zdaniem to zły pomysł.

Adam Bodnar zaproponował w sobotę w felietonie na łamach Gazety Wyborczej przyznanie obywatelom Ukrainy mieszkającym w Polsce biernego i czynnego prawa wyborczego w wyborach samorządowych. Zdaniem byłego Rzecznika Praw Obywatelskich jest to naturalna kolei rzeczy, ponieważ Ukraińcy żyją w naszym społeczeństwie, korzystają z usług publicznych i płacą podatki. Do tego pomysłu w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie krytycznie odnieśli się politycy Konfederacji, nazywając taki pomysł “odlotem”.

Poseł Jakub Kulesza przypomniał, że Konfederacja sprzeciwiała się części udogodnień dla obywateli Ukrainy przyznanych im po 24 lutego, w tym praw do zasiłków socjalnych. Wspomniał także o pomyśle stworzenia “unii polsko-ukraińskiej” jako nowego państwa. “Niestety te propozycje idą w coraz gorszym kierunku” – mówił Kulesza.

Przechodząc do oceny propozycji Adama Bodnara poseł Konfederacji przypomniał, że według danych przygotowanych przez Unię Metropolii Polskich, na początku maja 2022 roku odsetek Ukraińców w największych polskich miastach sięgał 19-25 proc. a w Rzeszowie było to nawet 35 proc. Jego zdaniem liczby te przemawiają za tym, by sprzeciwić się propozycjom byłego RPO.

Kulesza zaznaczył, że prawo do udziału w wyborach samorządowych w Polsce mają obywatele innych państw UE, ale dzieje się to na zasadzie wzajemności, poza tym liczba obywateli innych państw UE na terenie Polski jest o wiele niższa niż liczba Ukraińców, więc jego zdaniem nie ma to znaczącego wpływu na proces demokratyczny. “Proszę sobie wyobrazić, jak miałoby to wyglądać w miastach, gdzie jedna trzecia czy dwie piąte mieszkańców stanowią Ukraińcy” – mówił Kulesza.

Poseł Krzysztof Tuduj ocenił pomysł przyznania Ukraińcom praw wyborczych mianem “totalnego odlotu”. Obecną sytuację porównał do takiej, w której gospodarz (Polacy) udziela gościny gościowi (Ukraińcom). “Nie możemy dopuścić do tego, by scena polityczna, porządki w Polsce, były układane pod interesy gości. To jest zaburzenie porządku. To należy określić jako odlot okrągłostołowych, liberalno-lewicowych pseudoautorytetów” – oceniał Tuduj. Jego zdaniem ewentualne przyznanie praw wyborczych obywatelom Ukrainy będzie miało w przyszłości “bardzo negatywne skutki”.

Włodzimierz Skalik, jeden z liderów Konfederacji, wyraził przypuszczenie, że pomysł Adama Bodnara, osoby kojarzonej z lewicowo-liberalną opozycją, przypadnie do gustu ekipie rządzącej. “Wszak przecież to rządzące Prawo i Sprawiedliwość wraz z prezydentem są liderami procesu ukrainizacji Polski” – mówił Skalik.

Polityk ocenił, że “cały układ okrągłostołowy, ekipa zmowy magdalenkowej wspólnie uczestniczy w tym procesie ukrainizacji Polski”. Skalik jest zdania, że wprowadzając kolejne udogodnienia dla Ukraińców “rządząca ekipa i totalna opozycja” przygotowują sobie “przyszłych wyborców”.

Przypomnijmy, że rok temu na stronach internetowych „Gazety Krakowskiej”, należącej do państwowego koncernu Orlen, ukazał się artykuł, którego autor, Zbigniew Bartuś, pisał, że ukraińscy imigranci powinni otrzymać prawa wyborcze. Redaktorem naczelnym gazety był Wojciech Mucha, przez lata związany z „Gazetą Polską Codziennie”, a potem z „Gazetą Polską”. Jako publicysta i korespondent zajmował się m.in. tematyką ukraińską, prezentując typowe dla „Strefy Wolnego Słowa” Tomasza Sakiewicza skrajnie proukraińskie stanowisko.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraińska imigrantka domaga się praw wyborczych w Polsce [+VIDEO]

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. RAFALXJXJXJ
    RAFALXJXJXJ :

    Głosy mówiące o planach wpływania Ukraińców w Polsce na decyzje polityczne i wyborcze były wypowiadane od lat na Ukrainie. Diaspora pozostała u nas po Akcji Wisła miała swoich ludzi w aparacie PRL , chociaż działała pod przykrywką i za przyzwoleniem ówczesnych władz. Trzeba przytoczyć takie nazwiska jak Kiszczak, Frasyniuk, Onyszkiewicz /wujek z UPA- ps.Orest/ , Siemoniak, Walentynowicz, Miron Sycz poseł RP syn banderowca i innych ,których nie wymienię . Wielu po wojnie na papierach ukradzionych ofiarom mordów przedostało się do PRLu i jako “polacy” mieszkają do dzisiaj. Część pracowało nawet dla UB,SB wykryci przez rodziny ofiar dokonywali morderstw dla zatarcia śladów.Teraz ich potomkowie rosną w siłę mając za kompanów swoich ziomków zza Buga. To szalenie niebezpieczny precedens – obdzielania przybyszy polskim obywatelstwem i jednocześnie prawem głosu w wyborach . Rządy dążą do wymiwszania polskiej populacji na modłę amerykańską co przynosiło i przyniesie opłakane skutki.