W wypowiedzi dla brytyjskiej stacji Sky News premier RP Mateusz Morawiecki oświadczył, że chciałby, aby Władimir Putin przestał być prezydentem Rosji.
W wywiadzie dla telewizji Sky News, który został wyemitowany we wtorek, Morawiecki został zapytany, czy “świat może być bezpieczny, jeśli w Rosji rządzi Władimir Putin”.
“Jeśli Europa i wolny świat przegra tę bitwę, przegra tę wojnę, nie będziemy już bezpieczni, dlatego, że już zawsze będziemy narażeni na niebezpieczeństwo i szantaż ze strony Putina. Oczywiście chcielibyśmy, by [Putin] został całkowicie odsunięty [od władzy], ale on reprezentuje brutalną siłę, Rosja jest supermocarstwem i jeśli w efekcie Ukraina przetrwa jako suwerenne państwo, co jest naszym jedynym celem i dlatego ją wspieramy wszystkimi środkami, będzie to naszym zwycięstwem” – odpowiedział premier RP.
Mateusz Morawiecki nazwał Polskę “najbardziej radykalnym zwolennikiem druzgocących sankcji” wobec Rosji. Jego zdaniem “im szybciej i więcej” sankcji, “tym lepiej”. Takie zaangażowanie Polski uzasadniał względami moralnymi: “to jest nie tylko nasz obowiązek moralny, ale także jest to wojna (…) [w celu] pokonania imperium zła, imperium kłamstw – Rosji”.
Pytany o możliwość rozlania się konfliktu poza Ukrainę, Morawiecki wyraził obawę, że “Putin może zaatakować Mołdawię”. Jego zdaniem Rosja nie odważy się zaatakować żadnego z państw NATO. “Zapewne dlatego nasi skandynawscy sąsiedzi [Finlandia i Szwecja – red.] chcą wejść do NATO tak szybko jak to możliwe” – komentował.
Poproszony o wygłoszenie bezpośredniego przesłania do Władimira Putina Morawiecki powiedział: “Wstrzymaj tę wojnę. Rosja musi wstrzymać tę wojnę natychmiast, ponieważ jest tak okrutna, tak barbarzyńska, że trudno to sobie wyobrazić”.
Przypomnijmy, że 26 marca br. przemawiając w Warszawie prezydent USA Joe Biden powiedział, że prezydent Rosji Władimir Putin „nie może pozostać u władzy”. Skomentował to rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówiąc, że to nie prezydent USA będzie decydować, kto powinien być u władzy w Rosji.
Kresy.pl
To was należy odsunąć od władzy i jednocześnie nie dopuścić tych z PO i Lewicy.
Cóż prostszego. Należy powołać na prezydenta złodzieja Nawalnego. Już udało się w Wenezueli i na Białorusi. Do trzech razy sztuka.