Policja zamierza wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec sierżanta Kamila Całka. Wcześniej policjant publicznie zapowiedział że w proteście przeciwko nabijaniu policyjnych statystyk zamierza oddać policyjną odznakę.

„Poświęcam się dla koleżanek i kolegów, którzy muszą kreować sztuczne, niepotrzebne pseudowyniki”– powiedział wczoraj Całej przed siedzibą Komendy Stołecznej Policji. Jego zdaniem polscy policjanci znajdują się “pod stałą presją przełożonych, jeśli chodzi o wyniki” i potrzebne są głębokie, systemowe zmiany. Stwierdził, że jest zmuszony wystąpić ze służby, by nie „nie być społecznie napiętnowanym”i utożsamianym ze skompromitowaną instytucją, która jest „skompromitowana”i wzbudzającą „powszechną pogardę”. Podkreślił, że wpływ na jego decyzję miały także niedawne wydarzenia z Legionowa i Sosnowca.

Sierż. Kamil Całek w policji służy od ponad trzech lat. Od grudnia ub.r. jest zawodowym policjantem.

Rzecznik stołecznej policji st. asp. Mariusz Mrozek ubolewał, że „przy formułowaniu zarzutów sierż. Całek opiera się na wiadomościach, które nie oddają prawdziwego przebiegu zdarzeń”. Odniósł się w ten sposób do sytuacji z Legionowa i Sosnowca. Zwrócił też uwagę, że przez znaczą część minionego roku policjant przebywał na zwolnieniach lekarskich nie mających związku ze służbą (105 dni) i na urlopie (90 dni). St. asp. Mrozek stwierdził, że w przypadku, gdy obowiązki przerastają czyjeś wyobrażenie o służbie „rezygnacja z niej jest właściwą decyzją”.

W reakcji na tę wypowiedź sierż. Całek zamieścił w Internecie część swojej dokumentacji medycznej, przypominając przy tym, że w 2012 roku pomimo obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym podczas służby już kilka dni później powrócił do pracy. Twierdzi również, że zaległy urlop, w tym za nadgodziny, nie był przez niego odbierany wcześniej, lecz dopiero po przejściu do wydziału konwojowego KSP (od listopada ubiegłego roku).

Z nieoficjalnych wiadomości wynika, że kierownictwo KSP zamierza dyscyplinarnie zwolnić sierżanta Całka, m.in. ze względu na naruszenie dobrego imienia policji. Postępowanie w tej sprawie zostało już wszczęte. Sierż. Całek przyznał, że jednym z zarzutów miało być „nieprzestrzeganie etyki zawodowej”.

warszawa.gazeta.pl / facebook.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zielony
    zielony :

    To co mówi ten człowiek to prawda, już od dawna twierdzę ze Panstwo Polskie robi sie coraz bardziej opresyjne wobec obywatela, na dzien dzisiejszy nie wychodzac z domu można trafic na 15 lat za kratki, rząd w ten sposób chce uwłaszczyć się przy ‘Korycie” zabezpiecza sie przez ewentualnymi ruchamio społecznymi które mogły by obalić porzadek jaki stworzono, dziś biorąc udział w jakiejkolwiek demonstracji , manifestacji czy strajku można zostac legalnie nawet zastrzelonym przez policję, dodatkowo jest cały wachlarz zarzutów od chuliganstwa do prób obalenia porządku za co idzie sie do więzienia i wszystko jest wprowadzane pod pozorem dbania o bezpieczenstwo obywatela a my na to sie godzimy ponieważ główne media tak przedstawiają sprawy ze większość ludzi ma wrażenia ze rząd ma racje i o nas dba. BEZ REWOLTY i zmiany ukłądu politycznego , bez odsunięcia PO i PIS będzie coraz gorzej dla Polaków w ich własnym kraju.