Wybory na Białorusi nie spełniły standardów demokratycznych – informują przedstawiciele OBWE, którzy obserwowali przebieg głosowania. Potępili fałszerstwa podczas głosowania i pacyfikację wiecu opozycjonistów przez milicję i wojsko.

W ocenie rozgłośni Radio Swaboda, w demonstracji białoruskiej opozycji uczestniczyło od 15 do 20 tysięcy osób. Niezależna agencja prasowa BiełaPAN informuje, że w trakcie rozpędzania demonstracji zostało zatrzymanych około 200 osób. Inne źródła mówią nawet o 500 zatrzymanych.

Według oficjalnych informacji, wybory wygrał rządzący od 16 lat na Białorusi prezydent Aleksander Łukaszenka, uzyskując prawie 80 procent głosów.

Wczoraj, w dniu wyborów, na Placu Niepodległości w Mińsku doszło do starć demonstrantów z milicją. Zatrzymano między innymi czterech opozycyjnych kandydatów na prezydenta. Są to: Mikoła Statkiewicz, Grigorij Kastusiew, Andriej Sannikau i jego żona, dziennikarka Irena Halik oraz Witalij Romaszewski. Ten ostatni został zawieziony karetką do szpitala. Wśród zatrzymanych jest też Andrzej Poczobut, prezes Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi, nieuznawanego przez miejscowe władze oraz czterech dziennikarzy telewizji Biełsat.

Według działaczy OBWE, kampania przedwyborcza przebiegała na nierównych prawach. 90 procent informacji politycznych, podawanych przez media państwowe, dotyczyło Aleksandra Łukaszenki.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply