“Taktyczne” długopisy z wbudowanym zbijakiem do szyb, nożem i latarką miały być gadżetem promocyjnym ministerstwa.
MON wydał w wsprawie komunikat, w którym można przeczytać: Dziękujemy za interwencje w sprawie długopisowych gadżetów, w sposób oczywisty nie spełniających roli promocyjnej MON i zbyt drogich. Zamówienie zostało wycofane.
Oznacza to, że Ministerstwo nie zrealizuje zamówienia 1000 sztuk “taktycznych” długopisów o łącznej wartości 83 tys. złotych.
CZYTAJ TAKŻE:
MON zamówił 1000 długopisów za kwotę 83 tysięcy złotych
Sprawa trafiła do mediów 10 lutego. Długopisy miały być wykonane z aluminium lotniczego, a ich wkład działać w temperaturach od -37 stopni Celsjusza do 120 stopni Celsjusza. Na obudowach miało zostać wydrukowane logo MON.
Długopisy te były produkowane tylko przez jednego chińskiego producenta.
kresy.pl / rp.pl
Rozlatujące się długopisy po 5 pln będa lepszą promocją?
tagore
Jaki jest sens promować jakiekolwiek ministerstwo? Czy oni coś sprzedają że chcą się reklamować w ten sposób? To jest tylko marnotrawienie pieniędzy, a długopisy zapewne rozdaliby swojej rodzinie i znajomym.
jak to? nsjlepszą reklamą MON jest morda Macierewicza i jego podopiecznych…