Aleksander Milinkiewicz nie wystartuje w wyborach prezydenckich, które odbędą się na Białorusi 19 grudnia. Lider białoruskiej opozycji był uważany za potencjalnie głównego rywala urzędującego prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

Aleksander Milinkiewicz powiedział Polskiemu Radiu, że nie startuje w wyborach, gdyż władze nie zgodziły się na jego postulat, aby zagwarantować przedstawicielom opozycji udział w komisjach wyborczych, które liczą głosy wyborców. “Nie widzę sensu udziału w wyborach, które po raz kolejny będą takim politycznym spektaklem z jednym reżyserem, z jednym scenarzysta i z jednym aktorem. Ale nie odchodzę z polityki, będę walczył obok ludzi, którzy są probiałoruscy, proniezależnościowi, proeuropejscy”.

Aleksander Milinkiewicz poinformował, że nie startuje w wyborach również dlatego, że nie udało mu się zjednoczyć białoruskiej opozycji. “Ja nie chcę walczyć z kandydatami opozycji. Bo Łukaszenka przy takiej ilości kandydatów odpoczywa”. Lider ruchu “O wolność” powiedział, że jego zadaniem jest zjednoczenie sił które biorą odpowiedzialność za los kraju. “W najbliższych latach na pewno się rozstrzygnie geopolityczny i cywilizacyjny wybór Białorusi. I musimy tam być jednolitą siłą”.

Milinkiewicz zapowiada, że będzie wspierać trzech opozycyjnych polityków, którzy zgłosili chęć udziału w wyborach prezydenckich.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply