Maszynista zatrzymał pociąg i poinformował pasażerów, że skończył mu się czas pracy, więc nie może jechać dalej.
W piątek wieczorem na stacji Tłuszcz w woj. mazowieckim doszło do niecodziennej sytuacji. Maszynista pociągu PKP Intercity relacji Szczecin- Suwałki po zatrzymaniu pociągu na stacji wysiadł i zostawił skład wraz z pasażerami. Ponieważ skończył mu się czas pracy. Poinformował, że w związku z tym nie może jechać dalej.
PKP Intercity musiało w związku z tym ściągnąć zastępstwo. Okazało się, że maszynistę trzeba sprowadzić aż z Białegostoku. W tym czasie pasażerowie czekali na stacji, a opóźnienie pociągu rosło. Już w Warszawie wynosiło ono 100 minut, ponieważ wcześniej doszło w nim do awarii.
Część pasażerów czekających na nowego maszynistę miała dość oczekiwania i przesiadła się do innego pociągu jadącego w kierunku Białegostoku.
Pociąg ostatecznie odjechał ze stacji Tłuszcz o 21.45, po 2 godzinach. Pasażerowie otrzymali wodę i drobny poczęstunek. PKP Intercity przypomniało o możliwości złożenia reklamacji. Spółka wyjaśnia, jak mogło dojść do takiej sytuacji i dlaczego nie doszło do płynnej zmiany maszynisty.
Przeczytaj: Pociąg z Przemyśla do Kijowa cieszy się dużym zainteresowaniem podróżnych [+VIDEO]
Dorzeczy.pl / onet.pl / Kresy.pl
Skąd my to znamy?Nie winię maszynisty-zrobił jak należy.Winię kierownictwo i dyspozytorów PKP Intercity,za ich przcowniczą indolencję i zwykłe lenistwo-oni winni ponieść dodatkowe koszty wynikłe ze sprawy.Maszynista swym czynem dowiódł bezgranicznej determinacji,prawdopodobnie wcześniej wielokrotnie za pracę w nadgodzinach przez kierownictwo PKP Intercity był oszukiwany.
Maszynistów PKP obowiązują zapewne takie same ograniczenia czasu pracy, jak kierowców ciężarówek i autobusów. Postąpił prawidłowo wedle mojej oceny. Kto by chciał być wieziony przez maszynistę zasypiającego na stojąco?
Należy dać nagrodę temu maszyniście, a wywalić dyrektora Intercity. Skoro przepisy określają czas pracy maszynisty (podobnie jak kierowcy tira, czy autobusu), to on nie może prowadzić dłużej pociągu. Dlatego ten maszynista postąpił dobrze, natomiast na stacji powinien czekać na pociąg jego zmiennik, który poprowadziłby pociąg do stacji docelowej. Za brak tego zmiennika odpowiada dyrekcja Intercity, dlatego dyrektor powinien stracić pracę.