Migranci, którzy przebywali na Białorusi na granicy z Polską, zostali wywiezieni w kierunku Rosji – informuje Straż Graniczna.

Pułkownik Andrzej Stasiulewicz poinformował w czwartek Polską Agencję Prasową, że nielegalni imigranci, którzy przebywali na Białorusi na granicy z Polską, zostali wywiezieni w kierunku Rosji. Jego zdaniem w ten sposób Aleksandr Łukaszenko może przygotować się do wyborów prezydenckich. “W pewnym momencie zauważyliśmy, że migranci są wywożeni ze strefy przygranicznej w kierunku Rosji. Łukaszenko może chcieć spokoju w kraju przed wyborami prezydenckimi” – podkreślił Stasiulewicz.

Jednocześnie nie chciał przewidywać, co może się stać z ludźmi, którzy nadal pozostają w strefie przygranicznej. Jego zdaniem mogą zostać wykorzystani i deportowani z Rosji do Finlandii.

Zobacz też: Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku odrzucił skargę Syryjczyka. Uznał, że nie ma dowodów na tzw. pushback

Z kolei wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Duszczyk powiedział PAP, że kluczowym czynnikiem wpływającym na spadek liczby przekroczeń granicy, jak pokazały poprzednie lata, jest pogoda. Przewiduje, że białoruskie służby i pośrednicy, którzy kierują ludzi na granicę polsko-białoruską, prawdopodobnie staną się bardziej aktywni wiosną lub latem.

“Możemy jednak podejrzewać, że Łukaszenka, przygotowując się do wyborów prezydenckich, chce przywrócić porządek w kraju” – powiedział Duszczyk.

Czytaj także: Sąd przyznał rację migrantom, którzy spadli z płotu na granicy z Białorusią i poskarżyli się na Straż Graniczną

Wiceminister zwrócił uwagę, że obecność migrantów przybywających na Białoruś na podstawie rosyjskich wiz może budzić niepokój wśród potencjalnych wyborców. Obecność tych osób w Mińsku może być również uznana za niepożądaną, szczególnie w sytuacji, gdyby po wyborach Białorusini ponownie wyszli na ulice, by protestować.

“Ponadto obecność migrantów budzi obawy w miejscowościach przy granicy polsko-białoruskiej. Może to zniechęcić mieszkańców tych regionów do udziału w głosowaniu” – powiedział. “Nie mam wglądu w plany Łukaszenki, ale można przypuszczać, że niższa frekwencja może być związana z jego próbami utrzymania spokoju w kraju” – zaznaczył wiceminister Duszczyk.

Polityk podkreślił, że obecne zmniejszenie presji migracyjnej ma charakter tymczasowy, a działania Łukaszenki, wykorzystującego ludzi jako narzędzie polityczne, prawdopodobnie będą kontynuowane.

Kresy.pl/PAP

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply