Litwa zwiększa wydatki na obronność. Sejm przegłosował za zwiększeniem wydatków na ochronę kraju o 130 mln litów. W ciągu najbliższych lat Litwa będzie systematycznie zwiększać wydatki obronne, tak aby w roku 2020 odpowiadały one 2 procentom PKB.
Litwa – podobnie jak inne państwa bałtyckie – zwiększa wydatki obronne i przeznacza większe środki na dozbrojenie i modernizację sił zbrojnych. Jest to reakcja na kryzys na Ukrainie i na działania Rosji w tym kraju.
Dzięki decyzji Sejmu Litwy o zwiększeniu wydatków na obronność o 130 mln litów roczny budżet Ministerstwa Ochrony Kraju przekroczył kwotę 1 mld litów. Jest to 0,88 proc. PKB. Pieniądze z budżetu Ministerstwa Ochrony Kraju zostaną przeznaczone między innymi na zakupienie polskich systemów przeciwlotniczych Grom.
Dotychczas pod względem wydatków na wojskowość Litwa plasowała się na przedostatnim miejscu w porównaniu z innymi krajami NATO i nie raz była z tego powodu krytykowana przez sojuszników.
Za zwiększeniem wydatków na obronność głosowało 100 posłów w 141-osobowym sejmie. Dwaj posłowie, w tym Zbigniew Jedziński z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, wstrzymali się od głosu.
Prawda jest taka, że Litwa już dawno temu powinna dostać kopa w dupę z NATO. Nie dość, że przedstawia znikomą wartości strategicznej, to jeszcze nie wywiązuje się z nawet połowy minimum 2% PKB przeznaczanych na obronność.
Litwini są przewrotni, z jednej strony źle traktują mieszkających tam Polaków, a z drugiej chętnie siedzą pod parasolem jaki im robimy wysyłając kontyngent “Orlik” na MiG-29. Darmoszka no nie…Powinniśmy ich zmusić, żeby zamiast wydawać pieniądze na jakieś duperele kupili sobie w końcu sami samoloty bojowe.