Były prezydent twierdzi, że informacje o jego skandalicznym zachowaniu w japońskim parlamencie w zeszłym roku były efektem opłaconego spisku.

Były prezydent występował na spotkaniu organizowanego przez struktury Platofrmy Obywateslkiej w Toruniu Klubu Obywatelskiego. Jak twierdził padł “ofiarą skutecznej fali nienawiści i oczerniania. To była zorganizowana akcja. To nie była przypadkowa akcja, ale opłacana i pobudzona w celach politycznych”. Określił w ten sposób oddźwięk jaki wywołała w marcu zeszłego roku jego oficjalna wizyta w Japonii, podczas której wchodził na krzesło przewodniczącego japońskiego parlamentu by pozować do zjęcia i nazywają szefa Biua Bezpieczeństwa Narodowego “szogunem”.

Dziś Komorowski twierdzi, że “Nie było żadnego krzesła, żadnego fotela ani żadnej ławki i z tego zrobiono jakiś, że prezydent Polski wskoczył na krzesło marszałka. Nie było żadnego fotela. To dowód na to jak można zakłamać prawdę”. Jak dodał – “Ja rzeczywiście tak zostałem wychowany i tak wierzyłem całe życie jak i później w polityce, że prawda nas wyzwala. Jak jest jakieś jawne kłamstwo, to nie wypada się przed tym bronić, bo stawia się na równi swoje argumenty”.

wpolityce.pl/kresy.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • marcink
      marcink :

      Ciekawe też kto wpisał się do księgi kondolencyjnej “Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bulu i nadzieji na pokonanie skutków katastrofy”. Pewnie znów Japoński spisek 🙂

  1. jazmig
    jazmig :

    Tam rzeczywiście nie było krzesła, lecz podwyższenie, na którym jest mata, na której klęczy przewodniczący izby. Przypominam, że standardowo, Japończycy nie siedzą na krzesłach, lecz klęczą na matach.