Kazachstan, który jest największym na świecie producentem uranu nie ma własnej elektrowni jądrowej. Za kilka lat ma się to zmienić.

– Chcemy wybudować elektrownię jądrową w Kazachstanie, decyzja o jej lokalizacji i wyborze dostawcy zapadnie w 2018 roku; energia jądrowa musi być elementem naszego mixu energetycznego – powiedział PAP wiceminister spraw zagranicznych tego kraju Roman Wasilenko.

W Kazachstanie znajdują się jedne z największych złóż rud uranu na świecie. Kraj jest jego największym producentem na świecie. – “Trzy kraje łącznie mają 75 proc. światowych zasobów uranu – Kanada, Australia i Kazachstan. Jesteśmy największym producentem i również największym eksporterem. Cały wyprodukowany uran eksportujemy” – powiedział Wasilenko.

Według danych World Nuclear Association jeszcze w 2009 roku Kazachstan odpowiadał za 28 proc. światowej produkcji uranu, a w 2015 roku już za 39 proc. Poszukiwaniami, wydobyciem i eksportem tego surowca zajmuje się należąca do państwa spółka Kazatomprom. Ma ona strategiczne umowy o współpracy z Rosją, Japonią i Chinami, a także 10-procentowy udział w produkującej energetyczne reaktory jądrowe amerykańskiej spółce Westinghouse.

Kraj ten nie posiada jednak elektrowni atomowej. “Mieliśmy elektrownię w okolicach Aktau nad Morzem Kaspijskim, ale została zamknięta” – wyjaśnił. Uran wydobywany przez Kazachów jest wykorzystywany w elektrowniach atomowych w innych krajach. Kazachski minister powiedział, że jego państwo planuje wybudowanie przynajmniej jednej elektrowni jądrowej.

“Decyzja o tym, gdzie, jak i z kim wybudować elektrownię, jeszcze nie zapadła. Zostanie podjęta w 2018 roku. Istnieją różne koncepcje tego, gdzie ma zostać zbudowana. Jedna z możliwych lokalizacji to region Aktau, gdzie już wcześniej działała siłownia jądrowa. W tym przypadku znajdowałaby się na półwyspie oddzielonym od reszty kraju pustynią. To region, dla którego wzywaniem jest deficyt energetyczny, a gdzie produkowane są ropa i gaz. Cały ten przemysł potrzebuje energii i to jest jedna z opcji. Inna koncepcja to jezioro Bałchasz oraz okolice Kurczatowa w północnej części kraju. Tu także znajduje się dużo obszarów przemysłowych, które również potrzebują dużo energii” – powiedział.

“Musimy być realistami. Obecnie istnieją technologie, które zapewniają bezpieczeństwo elektrowni jądrowej. Energia jądrowa w przyszłości musi być częścią naszego mixu energetycznego” – podkreślił. Dodał, że obecnie technologia pozwala na budowę elektrowni czwartej generacji, które pozostawiają znacznie mniej odpadów radioaktywnych. Uważamy, że to niewłaściwe, żeby zamykać drzwi energii atomowej – oświadczył Wasilenko.

Dodał, że obecnie energetyka Kazachstanu bazuje na węglu i ropie oraz kilku elektrowniach wodnych. “Tylko 1 proc. naszego zapotrzebowania na energię jest pokrywany ze źródeł odnawialnych, głównie energii słonecznej. Mamy ogromny potencjał produkcji energii ze słońca i wiatru. W stepie są takie obszary, gdzie wiatry wieją przez cały rok. Większość kraju to też obszary, gdzie występuje 300 słonecznych dni w roku. Będziemy rozwijać odnawialne źródła” – powiedział. Jak dodał, do 2050 r. 50 proc. energii w kraju ma być produkowane z zielonych źródeł energii.

Czas pokaże czy po ostatnim porozumieniu prezydentów Polski i Kazachstanubędą szanse na zaangażowanie polskich firm w tej inwestycji.

kresy.pl/ pap

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply