Podczas demonstracji Komitetu Obrony Demokracji w Warszawie głos zabrał brat obecnego prezesa TVP.
Jarosław Kurski jest zastępcą redaktora naczelnego “Gazety Wyborczej”. Nie podobają mu się zmiany w mediach publicznych wprowadzone przez PiS. Mają to być zmiany charakterystyczne dla władzy autorytarnej, która boi się kontroli, więc musi przejąć władzę nad mediami.
Na demonstracji powiedział m.in – Dziś przyszli po media publiczne, jutro będą chcieli przyjść po media prywatne. Nie pozwolimy im!
Oskarżył również obecną władzę o stosowanie metod gorszych niż w stanie wojennym –W stanie wojennym generał Jaruzelski zwolnił część dziennikarzy, a ta władza chce zwolnić wszystkich. Nie godzimy się na łamanie kręgosłupów.
Jarosław Kurski nie darzy sympatią swojego brata. Przemówenie zakończył słowami – I pamiętajcie, nie wszyscy Kurscy są do kitu!
Dziennik.pl / kresy.pl
jak ja gardzę ty,m szabes gojem, pfu
Magdalenkowa ustawka aż wali po oczach. Jeden braciszek gra postępaka a drugi patriotę. A ciemny lud to kupuje. Ależ ONI muszą gardzić Polakami za ich łatwowierność.